W Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych odbyły się uroczystości upamiętniające zarówno bohaterów podziemia niepodległościowego, jak i ofiary zbrodni stalinowskich. Kluczowym momentem było odsłonięcie tablicy poświęconej zamordowanym w latach 1946-1952 w więzieniu przy ul. Kurkowej.
Wydarzenie zgromadziło licznych przedstawicieli parlamentu, samorządu, służb mundurowych, organizacji społecznych oraz mieszkańców Gdańska, którzy pragnęli oddać hołd ofiarom sowieckiego i komunistycznego terroru.
Wydarzenie rozpoczęło się od odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego, po czym głos zabrał Marek Szymaniak, dyrektor gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Podkreślił, że Sowieci nie przynieśli Polsce wyzwolenia, lecz zniewolenie oraz przypomniał heroizm żołnierzy podziemia niepodległościowego. - Pamiętajmy zawsze o ich poświęceniu i heroicznej walce o wolną Polskę, w której dzięki nim dziś możemy żyć, uczyć się, pracować - dodał.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych - odsłonięcie tablicyPo uroczystym odsłonięciu tablicy przez Marka Szymaniaka oraz mjr Marię Skwierawską, zastępczynię dyrektora Aresztu Śledczego w Gdańsku, ks. prałat ppłk Wiesław Okoń, kapelan Garnizonu Gdańskiego WP ją pobłogosławił. Potem delegacje złożyły wieńce pod tablicą, oddając hołd pomordowanym.
Obecni na wydarzeniu mieszkańcy podkreślali wagę uroczystości. Pan Zbigniew, emeryt, powiedział: "Pamiętam opowieści mojego ojca o tych strasznych czasach. Dla mnie to nie tylko historia, to obowiązek - aby młodsze pokolenia nie zapomniały, co się tu działo". Młodzież również nie kryła wzruszenia. - To ważne, że możemy dowiedzieć się więcej o historii, o osobach, których nie znajdziemy w podręcznikach. Ci ludzie zasługują na naszą pamięć i szacunek - mówiła Małgorzata, gdańska licealistka.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych - Apel PamięciPo oficjalnej części wydarzenia uczestnicy udali się pod pomnik żołnierzy wyklętych, gdzie odbył się uroczysty apel pamięci z oprawą wojskową. Po nim, uczestnicy przeszli na pobliski cmentarz Garnizonowy, gdzie zapalili znicze na grobach Danuty Siedzikówny "Inki", Feliksa Selmanowicza "Zagończyka" oraz Tadeusza Urbanowicza ps. Moskito.
Inicjatorem powstania tablicy upamiętniającej ofiary stalinowskich represji był mjr Waldemar Kowalski, historyk i były wicedyrektor Aresztu Śledczego w Gdańsku, a jej fundatorem - Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Gdańsku.