W sobotę 8 marca szczególnym celem wizyty kard. Luisa Antonio Tagle'a było spotkanie ze świeckimi wiernymi. Po Mszy św. w sopockiej parafii pw. Zesłania Ducha Świętego duchowny wygłosił konferencję "Nadzieja zawieść nie może - inspiracje w poszukiwaniu oznak wiosny Kościoła".
Katecheza, poprzedzona Eucharystią, zgromadziła kilkaset osób. Rozpoczynając nauczanie, kardynał z Filipin przypomniał, że wszyscy ochrzczeni w Kościele są powołani do bycia uczniami i ewangelizatorami. - Papież Franciszek w adhortacji "Evangelii gaudium" wyjaśnia, że dzięki Bożemu błogosławieństwu oraz sakramentowi chrztu wszyscy zostaliśmy wezwani do bycia uczniami i misjonarzami. Kiedy ludzie pytają nas, kiedy staliśmy się uczniami Chrystusa, nasza odpowiedź powinna brzmieć: w chwili chrztu. Podobnie - kiedy zaczęliśmy być misjonarzami? Również w momencie chrztu - zaznaczył hierarcha.
Kardynał podzielił się również swoimi refleksjami na temat współczesnych wyzwań związanych z wiarą i sakramentem chrztu. - Dwa lata temu uczestniczyłem w spotkaniu w Krakowie, gdzie usłyszałem, że niektórzy rodzice nie chcą chrzcić swoich dzieci. Wtedy rodzi się pytanie: kiedy dzieci, które nie zostały ochrzczone, zdadzą sobie sprawę, że są uczniami Chrystusa? Zostają w ten sposób pozbawione możliwości zrozumienia swojej misji - podkreślił.
Następnie odniósł się do relacji między uczniostwem a misją. - Niektórzy pragną być misjonarzami Chrystusa, ale nie chcą być Jego uczniami. To dla mnie niezrozumiałe. Uczeń to ten, kto pragnie się uczyć od Jezusa. A to, czego nauczy się od Niego, powinien przekazywać innym. W tym właśnie przejawia się misja - dodał proprefekt watykańskiej Dykasterii ds. Ewangelizacji.
Podkreślił również, że misja Kościoła to ewangelizacja. - Wiem, że niektórzy mówią, iż ewangelizacja jest zbyt trudna, ale w rzeczywistości oznacza ona dzielenie się Dobrą Nowiną. Każdego dnia przekazujemy sobie dobre wiadomości, radości, ważne wydarzenia - tak samo powinniśmy dzielić się Ewangelią - zaznaczył kardynał.
Mówiąc o istocie Ewangelii, zwrócił uwagę, że jej treścią jest przede wszystkim Jezus Chrystus. - Dobra Nowina to miłość Boga objawiona w Jezusie. Bóg tak umiłował świat, że posłał swojego Syna, który umarł za nas na krzyżu i zmartwychwstał, dając nam nowe życie - przypomniał.
Odwołując się do postaci św. Piotra, duchowny zwrócił uwagę na miłosierdzie Jezusa. - Piotr wielokrotnie nie rozumiał nauczania Mistrza, a jednak Jezus nigdy go nie odrzucił. Po zmartwychwstaniu szukał swoich uczniów, którzy Go opuścili. Gdybym ja był Jezusem, pewnie chciałbym ich rozliczyć. Ale na szczęście to Jezus jest Jezusem. On nie szuka zemsty, lecz okazuje miłość, która przemienia serca - powiedział.
Hierarcha podkreślił, że głoszenie Ewangelii nie jest zarezerwowane jedynie dla duchowieństwa. - Dzielenie się Dobrą Nowiną nie jest tylko zadaniem księży, zakonników czy biskupów. To powołanie każdego ochrzczonego. Tam, gdzie jesteście - w pracy, szkole, w rodzinie - tam możecie świadczyć o Jezusie - zachęcał.
Zwrócił uwagę, że świat coraz bardziej potrzebuje nadziei. - Wielu ludzi traci nadzieję, a przecież prawdziwa nadzieja jest w Chrystusie. Nie w bogactwie, pozycji czy sile militarnej, lecz w Jego zmartwychwstaniu. To w Jezusie zło zostaje pokonane przez miłość, a śmierć przez życie. Dlatego, jako uczniowie i misjonarze, mamy nieść światu nadzieję, której tak bardzo potrzebuje - zaapelował kardynał.
Na zakończenie konferencji wierni mieli okazję zadać filipińskiemu duchownemu pytania.