To nie był tylko jubileusz. To było świadectwo, że parafia to coś więcej niż mury i daty. To wspólnota zbudowana z codziennej obecności, modlitwy, relacji i wzajemnego wsparcia. Sercem uroczystości była nie tylko dziękczynna Eucharystia, ale też żywa pamięć o tym, kto tę wspólnotę budował.
W niedzielę 3 sierpnia parafia pw. św. Ojca Pio w Gdańsku-Ujeścisku obchodziła jubileusz 25-lecia swojego istnienia. To był dzień modlitwy, pamięci, wspólnoty i radości - dzień, w którym cała parafia zatrzymała się na chwilę, by podziękować Bogu za to, co wydarzyło się przez ćwierć wieku i z nową nadzieją spojrzeć w przyszłość.
Mszy św. jubileuszowej o godz. 12.30 przewodniczył metropolita gdański abp Tadeusz Wojda SAC. W słowie do wiernych nie krył emocji. - Nie zawahałem się powiedzieć, że wasza parafia jest jedną z najpiękniejszych w naszej diecezji. Ale nie chodzi mi tylko o mury, choć są piękne. Mówię o żywej wspólnocie wiary, modlitwy, wzajemnej troski. Mówię o dziedzictwie duchowym, które przez 25 lat było tutaj budowane, najpierw przez śp. ks. Krzysztofa Homoncika, a dziś przez was wszystkich, razem z waszym nowym proboszczem - mówił pasterz.
Parafia została ustanowiona 21 lipca 2000 roku, ale życie religijne w tej części Gdańska sięgało XII wieku. - Jesteście spadkobiercami długiej i pięknej historii, która powinna was utwierdzać w przekonaniu, że wiara to coś wyjątkowego, a życie wiarą jest bardzo ważne - podkreślił pasterz.
25 lat parafii pw. św. o. Pio w Gdańsku - modlitwa przy grobie ks. Krzysztofa HomoncikaGłównym bohaterem wspomnień tego dnia był śp. ks. Krzysztof Homoncik - kapłan, który poświęcił całe swoje życie budowie parafii i wspólnoty. - Ksiądz Krzysztof wiedział, że trzeba budować wspólnotę żywą wiarą. Gdy przybył tutaj w 2000 roku, wokół było niewiele zabudowań. Wiedział, że trzeba zwrócić serca mieszkańców ku Chrystusowi. Nie byłoby dzisiejszego jubileuszu, gdyby nie jego charyzmatyczna wizja i ogromne oddanie. Spalał się każdego dnia w służbie Bogu i ludziom. Był obecny dniem i nocą - mówił abp Wojda.
Wspomnienie ks. Krzysztofa - budowniczego i duchowego ojca parafii - było w tym dniu szczególnie żywe. Wierni wspominali jego oddanie, obecność, skromność i niezwykłą zdolność tworzenia wspólnoty, w której każdy czuł się jak w domu. Po Eucharystii wszyscy zebrani przeszli procesyjnie przed kościół, gdzie odmówiono modlitwę przy grobie zmarłego proboszcza. Potem chwila na łzy i milczenie - to był czas pełen wdzięczności i zadumy.
25 lat parafii pw. św. o. Pio w Gdańsku - powitanie parafianDalsza część dnia przybrała bardziej radosny charakter, bo świętowanie jubileuszu to także czas wspólnej radości. Rozpoczęło się od pamiątkowego zdjęcia całej wspólnoty przed kościołem. Następnie zabrzmiał polonez i rozpoczęło się prawdziwe parafialne święto - festyn, który na długo pozostanie w pamięci uczestników.
Wokół kościoła i domu parafialnego rozstawiono liczne stoiska i atrakcje. Była jubileuszowa zupa tajska i bigos, ciasta wypiekane przez parafianki, wata cukrowa, popcorn, lody i gofry z parafialnego foodtrucka. Dzieci szalały na dmuchańcach i torach przeszkód, starsi próbowali swoich sił w konkursach i quizach. Wodzirej Szczepan Babiuch i didżej Jakub Hinz rozkręcili imprezę - prowadzili tańce, śpiewy i gry zespołowe. Na stoisku z pamiątkami można było kupić m.in. koszulki z logiem parafii i specjalne jubileuszowe magnesy.
Pani Barbara, parafianka od samego początku, mówiła z entuzjazmem: ”Pamiętam pierwsze Msze Święte jeszcze w tymczasowej kaplicy. To była garstka ludzi, wszystko zaczynaliśmy od zera. Ale już wtedy było czuć ducha, takiego prawdziwego. Ks. Krzysztof nie narzekał, nie czekał na wygody. Zaczął działać od pierwszego dnia. Dziś, jak patrzę na to, co tu jest, łzy szczęścia same napływają do oczu”.
Pan Andrzej na uroczystość i festyn przyszedł z całą rodziną. - To nie jest zwykła parafia. Tu dzieci przychodzą chętnie, tu ludzie się znają, pozdrawiają, pomagają sobie. Nawet jeśli ktoś wpadnie tylko raz na rekolekcje, to wychodzi z poczuciem, że to miejsce żyje. Ks. Rafał świetnie kontynuuje dzieło ks. Krzysztofa - nie kopiuje go, ale idzie własną drogą z wielkim szacunkiem do przeszłości - mówił.
25 lat parafii pw. św. o. Pio w Gdańsku - festynW czasie Eucharystii obecny proboszcz dziękował za posługę na rzecz wspólnoty. - Dziękujemy dziś Panu Bogu za to, że przez 25 lat prowadził tę wspólnotę. Dziękujemy za ks. Krzysztofa, który zostawił nam drogowskaz. Teraz naszym zadaniem jest iść dalej w świetle wiary. Z ufnością, z radością, razem - mówił.
Wieczorem w świątyni odbył się wzruszający wieczór wspomnień o ks. Homonciku. Przygotowano prezentację zdjęć i nagrań z różnych etapów jego posługi. Wyświetlano fotografie z pierwszych prac budowlanych, wizyt duszpasterskich, wspólnych wyjazdów i uroczystości. Uzupełniały je świadectwa parafian i krótki koncert muzyki sakralnej w jego intencji. W kościele panowała atmosfera skupienia, ale też wewnętrznego pokoju - jakby sam ks. Krzysztof był tam obecny, gdzieś w tylnej ławce, ze swoim cichym uśmiechem i splecionymi rękami.
Dla wielu osób był to dzień intensywnych emocji - od radości po wzruszenie. Był to też dzień nadziei. Nadziei, że to, co zbudowano przez 25 lat, trwa i się rozwija. Abp Wojda zakończył homilię słowami papieża Benedykta XVI: „Choć bogactwo samo w sobie jest dobre, nie należy go traktować jako dobra absolutnego. [...] Dla nas, chrześcijan, prawdziwym skarbem jest to, co w górze - gdzie przebywa Chrystus”.