W parafii św. Judy Tadeusza Apostoła w Gdyni-Pogórzu odbyły się uroczystości odpustowe połączone z jubileuszem 25-lecia istnienia wspólnoty. Centralnym punktem świętowania była Msza św., której przewodniczył bp Wiesław Szlachetka.
Wraz z nim modlili się kapłani z dekanatu, duszpasterze parafii - proboszcz ks. Tadeusz Stawicki oraz ks. Adrian Szymański, wikariusz, a także liczni wierni.
- Ten dzień jest bardzo wielkim świętem dla całej wspólnoty - potwierdzamy 25-lecie jej istnienia. Chcemy prosić o Boże błogosławieństwo na dalsze lata i dziękować za każde dobro, które tutaj się zrodziło - mówił na początku Mszy św. bp Szlachetka.
W homilii biskup Wiesław podkreślił znaczenie wspólnoty parafialnej oraz wartość modlitwy opartej na pokorze i zaufaniu Bogu. Nawiązał też do przypowieści o faryzeuszu i celniku. - Pewien człowiek skarżył się swojemu ojcu duchownemu: "Dla mnie modlitwa straciła sens. Gdy tylko zaczynam się modlić, w mojej głowie pojawiają się dziesiątki myśli, które każą mi robić coś innego. Już nie potrafię się modlić". Ojciec duchowny odpowiedział mu: "Jeśli już nie potrafisz się modlić, to przynajmniej przypatruj się innym, jak się modlą" - mówił.
25 lat parafii św. Judy Tadeusza Apostoła w Gdyni Pogórzu - fragment homilii bp. Wiesława Szlachetki
- Dzisiaj Pan Jezus w swojej przypowieści zaprasza nas, abyśmy przypatrzyli się, jak modlą się inni - faryzeusz i celnik. Obaj przyszli do świątyni, aby się modlić. Celnik wyszedł usprawiedliwiony, a modlitwa faryzeusza okazała się pusta i bezowocna - mówił. Hierarcha wyjaśnił, że faryzeusz mówił prawdę o sobie - nie był oszustem, cudzołożnikiem ani złodziejem, wiernie zachowywał przykazania i przepisy prawa. A jednak to celnik, człowiek pogardzany i uważany za grzesznika, został wysłuchany przez Boga. - W ocenie ludzkiej bardziej zasługiwał na usprawiedliwienie faryzeusz. W ocenie Jezusa - celnik. Dlaczego? - pytał biskup. - Ta Boża ocena może robić wrażenie, jakby Bóg przymykał oko na zło. Ale tak nie jest. Bóg zna nas doskonale, zna nasze serca. A jednak patrząc na nas, widzi najpierw dobro - wyjaśnił.
- Taki jest Bóg - patrząc na nas, widzi w nas człowieka, którego może stworzyć na nowo. Dlatego pochwalił celnika nie za to, że miał grzechy, lecz za to, że zrozumiał, iż sam sobie nie pomoże. Potrzebował Bożej pomocy i Bożej łaski. Bóg widział w nim dobry materiał do naprawy, widział już efekt swojej pracy - nowego człowieka według swego serca - podkreślił bp Szlachetka.
Biskup podkreślił, że Bóg nie daje łaski na siłę - potrzebna jest choć odrobina pragnienia, świadomość własnej słabości. - Celnik miał to pragnienie, dlatego jego słabość stała się błogosławieństwem, punktem zwrotnym w jego historii. Tymczasem faryzeusz porównywał się z innymi: "Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie". Tacy ludzie mówią dziś: "Nie chodzę do kościoła, ale jestem lepszy od wielu, którzy chodzą". Może to i prawda, ale ci, którzy chodzą, wiedzą, że potrzebują łaski, dlatego przychodzą - mówił.
- Główne przesłanie dzisiejszej Ewangelii jest takie: łaska Boża jest konieczna do zbawienia. Bez Boga nic nie możemy uczynić. Łaska jest owocem ofiary Chrystusa, a uczeń Jezusa wobec Boga ma być jak ten celnik - pokorny i ufny - dodał biskup.
- Świętujemy dziś jubileusz 25 lat tej parafii. Bogu niech będą dzięki, że trwacie w modlitwie jak ten celnik. To właśnie tutaj dokonuje się zbawienie - podczas liturgii, w sakramentach, w modlitwie wspólnotowej i osobistej, w życiu tych, którzy pragną Boga, nawet jeśli nie mogą przyjmować Komunii św. - mówił bp Szlachetka.
Hierarcha dziękował także za posługę duszpasterzy. - Bogu niech będą dzięki za waszego proboszcza ks. Tadeusza i ks. Adriana. Za ich sumienną pracę i oddanie, mimo trudności, które napotykają. Wspierani przez parafian tworzą piękną, żywą, Chrystusową wspólnotę - jak winny krzew. Należy się wam wszystkim najwyższe uznanie. Jesteście prawdziwie pielgrzymami nadziei, bo nosicie w sercu pewność, że nadzieja nie zawiedzie, ponieważ miłość Boża rozlana jest w naszych sercach przez Ducha Świętego - przypomniał.
25 lat parafii św. Judy Tadeusza Apostoła w Gdyni Pogórzu - procesja z darami
Wskazując na patrona parafii, biskup dodał: - W dzisiejsze święto możemy zyskać darowanie win przez zasługi św. Judy Tadeusza, patrona spraw trudnych i beznadziejnych. Niech jego patronat umacnia naszą nadzieję, że w Bożym planie zbawienia nie ma przypadków - wszystko jest po to, by nikt nie zginął, lecz by każdy miał życie wieczne - przypomniał.
Na zakończenie bp Szlachetka zwrócił się do proboszcza: - Księże Tadeuszu, niech Bóg przez wstawiennictwo św. Judy Tadeusza obdarza cię obfitością łask, a Maryja - Matka Kościoła - niech wspiera cię swoją opieką. Niech Boże błogosławieństwo ubogaca radością każdy dzień twojego życia w kapłańskiej posłudze - powiedział.
Po Mszy św. rozpoczęła się radosna część wspólnotowego świętowania. Na placu przy kościele przygotowano stoiska z atrakcjami dla najmłodszych i słodki poczęstunek. Parafianie licznie wzięli udział w uroczystościach, dziękując Bogu za 25 lat swojej wspólnoty i prosząc o błogosławieństwo na kolejne lata.