Wieniec dłoni rolników

Daria Kaszubowska

|

Gość Gdański 35/2012

publikacja 30.08.2012 00:00

– Wiem, jak trudna jest praca rolników. Wychowałem się na gospodarstwie, gdzie pracowałem od rana do nocy – opowiada po kaszubsku ks. Wacław Mielewczyk, proboszcz Przodkowa.

Barwna parada pojazdów konnych i traktorów przyciągała wzrok przechodniów. Wszyscy wyciągali aparaty i telefony,  by uwieńczyć to zdarzenie Barwna parada pojazdów konnych i traktorów przyciągała wzrok przechodniów. Wszyscy wyciągali aparaty i telefony, by uwieńczyć to zdarzenie
Daria Kaszubowska

Straż pożarna wstrzymuje ruch uliczny. Po chwili na pustych drogach pojawia się barwny korowód. Konie ze wstążeczkami w grzywach ciągną starodawne powozy lub wozy drabiniaste, przystrojone brzeziną i zbożem. Z warkotem przejeżdżają nowoczesne ogromne traktory z przyczepami. Na każdym pojeździe tabliczka z nazwą sołectwa, by wszyscy wokół wiedzieli, kto jedzie. Mieszkańcy siedzą w tych powozach, przyczepach, wozach, śmieją się i machają do przechodniów. W jednym z pojazdów ktoś gra na akordeonie, w innym podróżnicy wspólnie śpiewają, w jeszcze innym z głośników wydobywa się biesiadna muzyka. Korowód objeżdża wioskę kilkakrotnie, by wreszcie dojechać na miejsce, gdzie odbędą się dalsze uroczystości dożynkowe.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.