Charyzmatycy są wśród nas

Agnieszka Skowrońska

|

Gość Gdański 35/2012

publikacja 30.08.2012 00:00

– Ponad trzy lata chorowałam na depresję, która zaczęła się wielomiesięczną bezsennością. Kiedy zdecydowałam się kontynuować Rekolekcje Ewangelizacyjne Odnowy, wyciszyłam się i zaczęłam sypiać spokojnie. Od tamtej chwili nie biorę żadnych leków. Wiem, że nie jestem sama! – mówi Katarzyna.

Tak co tydzień modlą się członkowie akademickiej wspólnoty „Efraim” z Gdańska Tak co tydzień modlą się członkowie akademickiej wspólnoty „Efraim” z Gdańska
Agnieszka Skowrońska

Modlą się chętnie na głos, własnymi słowami, które płyną spontanicznie prosto z serca. Wznoszą ręce, klaszczą w dłonie, śpiewają i nie muszą zastanawiać się, co o tym pomyśli osoba obok, bo ona modli się podobnie. Niezależnie od wieku, wykształcenia, temperamentu znajdują wspólny język. Niemal jak w dniu Zielonych Świąt. Zresztą dla nich działanie Ducha Świętego to bardzo realne i wciąż aktualne doświadczenie.

Pomysł nie z tej ziemi

Członkowie Odnowy w Duchu Świętym podkreślają, że powstanie tego ruchu nie jest dziełem człowieka. – Nikt się nie spodziewał, że w nocy z 18 na 19 lutego 1967 roku na studentów Uniwersytetu Duquesne w Pittsburghu w Pensylwanii, przeżywających swoje dni skupienia w domu rekolekcyjnym „Arka i Gołębica”, zstąpi z ogromną mocą Duch Święty. Ich pragnienie modlitwy stało się tak silne, że nie mogli mu się oprzeć i trwali na niej przez kilka godzin. Prawie jak my – uśmiecha się Leszek Kucewicz, świecki lider wspólnoty „Effatha”. Jest najstarszą ze wspólnot Odnowy w naszej archidiecezji, istnieje od 1978 roku i gromadzi się przy kościele św. Elżbiety w Gdańsku. W jej powstaniu pomagał ks. Marian Piątkowski, z którego inicjatywy pierwsze takie grupy powstały w Poznaniu w 1975 roku. Członków tego ruchu nazywa się też charyzmatykami. – To znaczy, że mogą być oni obdarzeni darami, których nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć, używając dostępnej nam wiedzy, jak choćby dar proroctwa. Jednak dary te są jednocześnie zadaniem, bo jeśli wspólnota nie służy charyzmatami, to umiera jej tożsamość – podkreśla pan Leszek. Dla wspólnoty „Effatha” tą służbą jest zaangażowanie w różnorodne dzieła ewangelizacyjne, np. współprowadzenie rekolekcji czy pomoc w organizacji dorocznej sierpniowej pielgrzymki z katedry oliwskiej do sanktuarium w Matemblewie. W trakcie tych inicjatyw ważne miejsce zajmuje modlitwa wstawiennicza.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.