Jak grać i ograć esbeka?

Jan Hlebowicz

publikacja 04.12.2012 07:24

‒ Pierwszy raz byłem przesłuchiwany przez Służbę Bezpieczeństwa w wieku 19 lat, jeszcze przed Sierpniem'80. Już wtedy postępowałem według najważniejszej zasady ‒ odmawiałem odpowiedzi na pytania funkcjonariuszy ‒ mówił Andrzej Kołodziej.

Andrzej Kołodziej (z prawej) był wielokrotnie zatrzymywany przez SB. Najdłuższe przesłuchanie trwało 36 godzin Andrzej Kołodziej (z prawej) był wielokrotnie zatrzymywany przez SB. Najdłuższe przesłuchanie trwało 36 godzin
Jan Hlebowicz/GN

W Multikinie, 3 grudnia, odbył się pokaz otwarty filmu „80 milionów” w reżyserii Waldemara Krzystka. Po projekcji Piotr Głowacki, odtwórca roli kapitana SB oraz Andrzej Kołodziej, współzałożyciel „Solidarności Walczącej” dyskutowali na temat: jak grać i ograć esbeka.

Filmowy scenariusz inspirowany jest historią, która wydarzyła się naprawdę. Niedługo przed ogłoszeniem stanu wojennego, młodzi działacze dolnośląskiej „Solidarności” zorganizowali brawurową akcję wyprowadzenia z wrocławskiego banku 80 milionów związkowych pieniędzy. Następnie, za zgodną arcybiskupa Henryka Gulbinowicza złożyli je w depozycie wrocławskiej kurii. Po 13 grudnia konto bankowe zostało zablokowane. Jednak wówczas nie było już na nim żadnych środków. Pieniądze zostały przeznaczone m.in. na pomoc dla rodzin internowanych i aresztowanych członków „Solidarności”. Służba Bezpieczeństwa rozpoczęła dochodzenie w tej sprawie.

Piotr Głowacki, przygotowując się do roli, spotkał się z byłymi funkcjonariuszami bezpieki. ‒ Esbek, pierwowzór filmowego kapitana Sobczaka, to człowiek, który nie jest ideowym komunistą. Był karierowiczem gotowym dla pieniędzy i wyższego standardu życia zrobić wszystko. Z drugiej strony, jako kilkulatek, siedział na kolanach tatusia w siedzibie UB, gdzie katowani byli akowcy. Wychowując się w takim środowisku rodzinnym nie był czuły na płacz i krzyk osób, które sam prześladował w latach osiemdziesiątych. Traktował swoją pracę jako coś normalnego. Jego ojciec robił jeszcze gorsze rzeczy ‒ opowiadał aktor.

‒ Pan Piotr Głowacki, korzystając ze swych znakomitych umiejętności aktorskich, idealnie ukazał charakter typowego przedstawiciela Służby Bezpieczeństwa. Rzeczywiście esbecy byli aroganccy, pewni siebie, butni, chamscy i wulgarni. Jeżeli odgrywali rolę dobrych wujków, była to mistyfikacja ‒ stwierdził Andrzej Kołodziej.

Organizatorem wydarzenia był Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Gdańsku. Spotkanie poprowadzili dr Daniel Wincenty, oraz Krzysztof Drażba, pracownicy IPN w Gdańsku.