Nie było przegranych

Jan Hlebowicz

publikacja 05.05.2013 22:54

- Naszym celem jest zapewnienie 24-godzinnej opieki medycznej choremu dziecku, ale również wsparcie psychologiczne, duchowe i socjalne dla jego rodziny - mówi Anna Golou, manager Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci.

Nie było przegranych Gra była zacięta. W przerwie piłkarze obu drużyn omawiali taktykę na drugą połowę Jan Hlebowicz /GN

Na gdańskim stadionie PGE Arena 5 maja odbył się mecz charytatywny „Reszta Świata kontra Przyjaciele Hospicjum”. W spotkaniu wzięli udział znani sportowcy i politycy, między innymi Dariusz Michalczewski, Leszek Blanik, Adam Korol oraz Mieczysław Struk. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:1 dla drużyny Przyjaciół Hospicjum. Jednak przegranych nie było.

- Bilet na mecz kosztował 5 PLN. Całkowity dochód z wejściówek trafi do naszych śmiertelnie chorych podopiecznych i ich rodzin. NFZ pokrywa jedynie 35 proc. wydatków naszej placówki. Resztę musimy uzbierać sami właśnie podczas tego typu akcji - mówi Anna Golou.

Pomorskie Hospicjum dla Dzieci zapewnia opiekę paliatywną w warunkach domowych dzieciom, młodzieży oraz młodym dorosłym cierpiącym z powodu postępujących nieuleczalnych chorób. - Nasi podopieczni są dotknięci chorobami onkologicznymi, metabolicznymi, genetycznymi, wadami wrodzonymi oraz innymi schorzeniami, które prowadzą do przedwczesnej śmierci - wyjaśnia A. Golou.

Podczas imprezy na PGE Arena zmierzyły się ze sobą również dzieci z gdańskich szkół z roczników 2005/2006 i 2003/2004 grając o zwycięstwo w turnieju piłki nożnej „Z Orlika i Juniora na Stadiony Świata”.

Równolegle obok stadionu organizatorzy przygotowali festyn z licznymi atrakcjami zarówno dla młodszych jak i starszych. W programie znalazły się pokazy antyterrorystów, służb medycznych, straży pożarnej i psów ratowniczych. Dzieci mogły wspiąć się na ściankę wspinaczkową, wziąć udział w konkursach plastycznych, a także zawodach sportowych.