Sztuka lenistwa

Dariusz Olejniczak

|

Gość Gdański 19/2013

publikacja 09.05.2013 00:00

Jak zostać okradzionym, zdobyć rozgłos na drugim końcu świata i wziąć udział w wystawie, nie mając o tym pojęcia?

 Jarosław Kubicki na tle swojej grafiki Jarosław Kubicki na tle swojej grafiki
Archiwum Jarosława Kubickiego

O tym przekonał się właśnie sopocki artysta grafik Jarosław Kubicki. Wszystko za sprawą pewnej nie dość utalentowanej i nieszczególnie pracowitej Meksykanki, która bardzo chciała zostać artystką. – Najpierw złapałem się za głowę, zszokowany głupotą i bezczelnością tej kobiety – przyznaje Jarosław Kubicki. – Złość przyszła chyba na samym końcu, ale wkurzyłem się na dobre, kiedy dowiedziałem się, że jej wyczyn nie był jednorazowy.

Wirtualna inspiracja

O tym, że Patricia Mors wystawiła jako własne grafiki Kubickiego w północnomeksykańskim mieście Piedras Negras, artysta dowiedział się z maila, który napisał do niego pewien Meksykanin. Młody człowiek, miłośnik sztuki, ma zwyczaj chodzić na wystawy, ale równocześnie śledzi w internecie strony artystów zajmujących się grafiką. W ten sposób znalazł witrynę sopocianina, a na niej prace, których autorstwo przypisywała sobie Patricia Mors.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.