Co dalej ze św. Katarzyną?

Jan Hlebowicz

publikacja 22.05.2013 15:13

22 maja 2006 roku w zabytkowym kościele św. Katarzyny wybuchł pożar.

O. Bogdan Meger i Maciej Szczepkowski O. Bogdan Meger i Maciej Szczepkowski
pragną przywrócić św. Katarzynie dawny blask
Jan Hlebowicz /GN

W ciągu kilkunastu minut zawaliła się konstrukcja dachów nad prezbiterium i nawą główną świątyni. Ogień uszkodził również wieżę kościoła i wieńczący ją hełm. Strażacy wynieśli z wnętrza zgromadzone tam dzieła sztuki.

- Pierwszym krokiem jaki poczyniliśmy było odgruzowanie świątyni. W tym czasie św. Katarzyna kilkakrotnie została zalana przez deszcz. We wnętrzu pojawiły się glony i grzyby. Dlatego priorytetem było zabezpieczenie budowli przed czynnikami atmosferycznymi - opowiada Maciej Szczepkowski, główny konserwator.

Kilka miesięcy po pożarze udało się zamontować nowe zadaszenie. Następnie wzmocniono sklepienia i wyremontowano wieżę. Usunięto także zwilgotniałe tynki, przeprowadzono pierwszą konserwację elewacji i odrestaurowano hełm. - W 2010 r. odbudowa ze zniszczeń wywołanych pożarem została zakończona. Weszliśmy na drogę rewitalizacji i modernizacji świątyni - wyjaśnia Szczepkowski.

- Kościół po II wojnie światowej nigdy nie został do końca odbudowany. Chcemy przywrócić jego historyczny wygląd - wyjaśnia o. Bogdan Meger, przeor zakonu karmelitów, rektor kościoła św. Katarzyny. W tym roku zaplanowano wymianę 10. okien oraz wykonanie izolacji fundamentów.

Na początku maja uruchomiony został kościelny zegar. Czas na czterech tarczach, umieszczonych z każdej strony wieży, odmierzają wskazówki godzinowe. - Nawiązujemy do XVII-wiecznego pierwowzoru - wyjaśnia dr Grzegorz Szychliński, kierownik Muzeum Zegarów Wieżowych mieszczącego się we wnętrzu świątyni. Muzeum w czasie odbudowy nie przyjmowało gości. Zostanie uruchomione najprawdopodobniej na początku lipca 2013 roku.

Na remont św. Katarzyny wydano dotychczas blisko 12 mln zł. Pieniądze w głównej mierze pochodzą z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Miasta Gdańska.

Więcej na ten temat w 21. numerze „Gościa Niedzielnego”