Podbój Bałtyku

Dariusz Olejniczak

|

Gość Gdański 25/2013

publikacja 20.06.2013 00:00

Święto Morza. Ostatni raz obchodzono je w Gdyni 82 lata temu. Do młodego wówczas miasta przyjechało ponad 100 tysięcy osób. Ludzie docierali na to wydarzenie specjalnymi pociągami ze wszystkich krańców Polski.

Bogusław Witkowski, prezes POZŻ Bogusław Witkowski, prezes POZŻ
Dariusz Olejniczak

Wpierwszych latach po II wojnie światowej starano się wrócić do tradycji świętowania. W 1947 roku wydany został nawet specjalny podręcznik dotyczący organizacji uroczystości morskich i akademii związanych ze świętem. Ciekawostką jest to, że wydano go w... Katowicach. – Niestety, z czasem tradycję porzucono, czasy się zmieniły, zmienił się ustrój, powstała nowa zjednoczona przewodnia siła narodu, a tradycję świętowania zamieniono na branżowe dni morza – opowiada Bogusław Witkowski, prezes Pomorskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego. – Idea święta poświęconego morzu zupełnie obumarła po 1989 roku. Wszystko, co kojarzyło się z czasami słusznie minionymi, było wycinane.

Morze: reaktywacja

W tym roku grupa zapaleńców i pasjonatów morza postanowiła reaktywować zapomniane święto. Pomysłodawcą wydarzenia jest Andrzej Królikowski, prezes Ligi Morskiej i Rzecznej. Ta instytucja jest spadkobierczynią przedwojennej Ligi Morskiej i Kolonialnej, która organizowała Święto Morza w latach 30. ub.w. Do pomysłu przyłączyli się Bogusław Witkowski, prezes POZŻ, oraz Janusz Jarosiński, prezes zarządu Portu Gdynia i przewodniczący Krajowej Izby Gospodarki Morskiej. – I nie są to centralne dni morza, święto rybaka, uroczystości i tak dalej – przekonuje Tomasz Falba koordynujący organizację święta z ramienia POZŻ.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.