Cuda na kółkach

Jan Hlebowicz

|

Gość Gdański 32/2013

publikacja 08.08.2013 00:00

– Pierwszy motocykl nabyłem za 300 złotych w wieku 8 lat. Odkładałem z urodzin i imienin oraz bułek maślanych. Codziennie miałem kupować je sobie w drodze do szkoły. Nigdy tego nie robiłem i tak ziarno do ziarnka...

 – Wszystkie motocykle i auta są dla mnie cenne. Traktuję je niemal jak członków rodziny – śmieje się Witold Ciążkowski – Wszystkie motocykle i auta są dla mnie cenne. Traktuję je niemal jak członków rodziny – śmieje się Witold Ciążkowski
Zdjęcia Jan Hlebowicz /GN

Zczasem do pierwszego motocykla dołączyły kolejne jednoślady, a także samochody. Witold Ciążkowski skończył technikum samochodowe, bo jak sam przyznaje, musiał nauczyć się, jak naprawiać i doprowadzać do błysku swoje cacka. Z biegiem lat przybyło ich już tak dużo, że nie mieściły się w garażu. W 2007 roku, kiedy kolekcja liczyła kilkadziesiąt odrestaurowanych pojazdów, pan Witold założył Gdyńskie Muzeum Motoryzacji.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.