Jeszcze będzie pięknie

Dariusz Olejniczak

|

Gość Gdański 48/2013

publikacja 28.11.2013 00:00

Jak obiecali, tak zrobili – gdańscy urzędnicy rozpoczęli usuwanie gigantycznych billboardów z przestrzeni miasta. Niedawno usunięto jeden z Al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu, wkrótce mają zniknąć kolejne.

Usuwanie pojedynczych reklam niewiele zmieni w miejskim krajobrazie... Usuwanie pojedynczych reklam niewiele zmieni w miejskim krajobrazie...
Dariusz Olejniczak /GN

Chcemy oczyścić z reklam wielkopowierzchniowych, stojących na tzw. nogach, kręgosłup miasta, czyli główny ciąg komunikacyjny – wyjaśnia Michał Szymański, kierownik Referatu Estetyzacji Miasta w gdańskim magistracie. – Zaczęliśmy na al. Grunwaldzkiej, zakończymy na ul. Oko- powej. We Wrzeszczu zmiany są i będą najbardziej widoczne, ponieważ tam znajdowało się najwięcej nośników, których obecność jest nie do pogodzenia z wprowadzonymi w styczniu zasadami – dodaje urzędnik.  Jakie to zasady? Określił je prezydent miasta w specjalnym zarządzeniu. Pozwalają one na umieszczanie nośników reklamowych tak, by nie pogarszały one wizerunku Gdańska. Określono odległość między poszczególnymi reklamami i ich wielkość. Miasto podzielono na strefy. Wrzeszcz znalazł się w strefie pierwszej i tam reklama wolnostojąca może mieć najwyżej 9 m kwadratowych. Tymczasem usunięta niedawno reklama w sąsiedztwie „Galerii Bałtyckiej” miała aż 24 m kwadratowe powierzchni! Zdaniem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, celem, który należy osiągnąć, jest m.in. porządkowanie chaosu reklamowego, który, podobnie jak w całym kraju, stał się problemem, a nawet zagrożeniem dla tożsamości miasta.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.