Adwent wypełniony

ks. Rafał Starkowicz

|

Gość Gdański 51-52/2013

publikacja 19.12.2013 00:00

– To wielka radość, gdy widzimy, jak cieszą się dzieci opuszczające nasz oddział, aby przeżyć święta w swoich rodzinnych domach – mówi Beata, pielęgniarka z gdańskiego Szpitala Dziecięcego przy ul. Polanki.

 Pracownicy szpitala na Polankach robią wszystko, by dzieci na oddziałach czuły się jak w domu Pracownicy szpitala na Polankach robią wszystko, by dzieci na oddziałach czuły się jak w domu
ks. Rafał Starkowicz /GN

Nie wszystkie dzieci mają jednak tyle szczęścia. Niektóre muszą przeżywać święta właśnie w szpitalu. – Zostają na pewno te dzieci, które potrzebują medycznej aparatury, szczególnie te na intensywnej terapii. Szpital jednak robi wszystko, żeby zminimalizować ich tęsknotę – mówi Wioletta, która przez lata pracowała w placówce na Polankach. – Na naszym oddziale są dzieci z mukowiscydozą. Zaostrzenie stanu dopada je w różnych momentach. Co roku jest tak, że przynajmniej jedno z nich zostaje w szpitalu – dodaje Beata.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.