Niektórzy wyprowadzają tutaj psy, inni urządzają alkoholowe libacje. Kilkanaście lat temu ten teren przeorały koparki i spychacze. Zmarli muszą mieć świętą cierpliwość, patrząc na to, co się tu dzieje...
Jeden z dwóch ocalonych grobów wciąż odwiedza rodzina zmarłego
Jan Hlebowicz /GN
Katolicki cmentarz parafii pw. św. Antoniego Padewskiego został założony 31 października 1923 r. Według dokumentów kościelnych, w miejscu, gdzie dzisiaj rośnie rzadki las, spoczywają szczątki ponad 900 dawnych mieszkańców Brzeźna. Śladów po nekropolii pozostało niewiele. Do dzisiaj przetrwały fragmenty bramy i dwa nagrobki. – O jeden z nich wciąż dba najbliższa rodzina zmarłego – mówi ks. Bernard Zieliński, proboszcz parafii pw. św. Antoniego.
Miał być motel
Po wojnie i przejęciu władzy przez komunistów teren cmentarza przeszedł na własność Skarbu Państwa. Stopniowo ulegał dewastacji. W 1993 r. prawa do zapomnianego cmentarza nabył Roman Subocz, prywatny przedsiębiorca z Kwidzyna, który w miejscu nekropolii postanowił wybudować... motel. Rozpoczął prace niwelacyjne terenu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.