Gromnica, zimy połowica

Jan Hlebowicz

|

Gość Gdański 05/2014

publikacja 30.01.2014 00:00

– Jako dziecko mieszkałem na wsi kaszubskiej. Gdy nadciągała burza, a niebo przecinały błyskawice, ciocia brała tę świecę, zapalała i stawiała przy oknie – opowiada Jerzy Nacel, popularyzator kultury Kaszub.

Kaszubki podczas „zapustów” spotykają się na wspólnym „darciu pierza” Kaszubki podczas „zapustów” spotykają się na wspólnym „darciu pierza”
Eugeniusz Pryczkowski

Wświęto Ofiarowania Pańskiego, znane także jako święto Matki Boskiej Gromnicznej, podczas Mszy św. ma miejsce obrzęd poświęcenia gromnic. Wyrażają one Pana Jezusa, który jest „światłością świata”. – Jak światło świecy rozprasza ciemności, tak Chrystus rozprasza ciemności grzechu w naszej duszy – mówi Jerzy Nacel. – To przekonanie o wielkiej mocy gromnicy jest głęboko zakorzenione w ludowej tradycji, zwyczajach i wierzeniach Kaszubów – dodaje.

Światło w godzinę śmierci

Kaszubi wierzą, że gromnica ma właściwości ochronne. – W dalszym ciągu wiele osób stawia podczas burzy zapaloną świecę w oknie – podkreśla Eugeniusz Pryczkowski, kaszubski pisarz i poeta. Dawniej, gdy jeszcze nie było piorunochronów, ktoś z domowników obchodził dookoła zagrodę z zapaloną gromnicą, tworząc ochronny krąg, zabezpieczający domostwo przed nieszczęściem. Wierzono, że poświęcona świeca ma moc przepędzania wszelkiego zła. Chroni przed ogniem, gradobiciem, ale także wilkami, a nawet diabłem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.