Młodzi nie gryzą

Jan Hlebowicz

|

Gość Gdański 09/2014

publikacja 27.02.2014 00:00

Duszpasterstwo młodzieży. Do udziału w pierwszym spotkaniu zostali „zmuszeni” – w ramach przygotowań do bierzmowania. Kiedy zbliżało się kolejne, usłyszeli od księdza, że mają wolną rękę. „Możecie jechać, ale nie musicie. Nic na siłę. Chcecie?”.

Ku chwale Pana ręce w górę!  Ku chwale Pana ręce w górę!
zdjęcia Jan Hlebowicz /GN

Chcieli. Było jeszcze więcej chętnych niż za pierwszym razem – wspomina ks. Robert Jahns, katecheta, wikariusz w parafii pw. Chrystusa Króla w Gdańsku. Wieczory Modlitwy Młodych rodziły się przez kilka lat – od roku 2007, gdy Wydział Duszpasterstwa Młodzieży ukierunkował się na nową ewangelizację. – To była nasza wspólna inicjatywa: ks. Zbigniewa Drzała, ks. Krzysztofa Gidzińskiego, ks. Andrzeja Leszczyńskiego i moja – opowiada ks. Krzysztof Nowak, diecezjalny duszpasterz młodzieży. – Stopniowo przygotowywaliśmy się do wprowadzenia tak wielkich nowości. Przez wiele miesięcy koncentrowaliśmy się na zwykłej, codziennej pracy z naszymi wspólnotami, zespołami i świeckimi, aż w końcu zdecydowałem, że nadszedł odpowiedni moment – tłumaczy. Do kogo adresowane są WMM? – Nie określamy, jaka jest granica wieku uczestników spotkań, bo zgodnie z definicją Jana Pawła II, młodym jest ten, kto tak się czuje – wyjaśnia duchowny.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.