Więcej niż harcerstwo, niewiele mniej niż wojsko

ks. Rafał Starkowicz

|

Gość Gdański 13/2014

publikacja 27.03.2014 00:00

Związek Strzelecki Rzeczypospolitej. – Dzisiaj trzeba mieć sporo odwagi, żeby się przyznawać do myślenia patriotycznego. A przecież to nie jest byle co – mówi Maksymilian Łabsz, uczeń gimnazjum.

 Przedstawiciele Związku Strzeleckiego Rzeczypospolitej regularnie biorą udział w manifestacjach patriotycznych.  Na zdjęciu: Podczas obchodów Dnia Żołnierzy Wyklętych Przedstawiciele Związku Strzeleckiego Rzeczypospolitej regularnie biorą udział w manifestacjach patriotycznych. Na zdjęciu: Podczas obchodów Dnia Żołnierzy Wyklętych
zdjęcia ks. Rafał Starkowicz /GN

Jest 19 marca. Środek tygodnia. Wydaje się, że to szczyt popołudniowego ruchu. Przez skrzyżowanie alei Wojska Polskiego i Grunwaldzkiej przetaczają się setki samochodów, których kierowcy pragną jak najszybciej dotrzeć do swoich domów. Hałas i pośpiech. Co chwila do tej osobliwej muzyki miasta dołącza się dźwięk przejeżdżających z hukiem tramwajów. Pośrodku placu u stóp pomnika Marszałka garstka ludzi w uniformach.

Ślubowanie w strugach deszczu

Stoją na baczność. Przez miejski zgiełk przebijają się słowa „Pierwszej Brygady”. To podczas skromnej uroczystości nowi członkowie Związku Strzeleckiego Rzeczypospolitej na ręce komendanta składają swoje ślubowanie. Jest ich zaledwie czterech, wśród nich dziewczyna. Na szyi jednego ze stojących w szeregu z daleka można dostrzec koloratkę. Wyglądają jak z innego świata. „Wstępując w szeregi członków rzeczywistych Związku Strzeleckiego Rzeczypospolitej, w obliczu Boga i zebranych strzelców, na wszystko, co dla mnie najświętsze, przyrzekam i ślubuję: Służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej w każdym czasie i miejscu, jej dobro i pomyślność przyjmując za wartość najwyższą…” – brzmią słowa ślubowania.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.