Książki szkodzą?

Dariusz Olejniczak

|

Gość Gdański 18/2014

publikacja 01.05.2014 00:00

Literatura ma na nas fatalny wpływ. Książki się kurzą, powodują alergie, niszczą wzrok, zabierają czas, zajmują przestrzeń, wpływają na naszą psychikę, a jeszcze niedawno niektóre z nich mogły polskich czytelników zaprowadzić do więzienia, bo czytanie ich było uznawane za działalność antypaństwową.

 Największą grupę wśród czytelników stanowią ludzie młodzi Największą grupę wśród czytelników stanowią ludzie młodzi
Dariusz Olejniczak /gn

Otym, że literatura bywa groźna mówił prof. Marek Adamiec, literaturoznawca z Uniwersytetu Gdańskiego podczas wykładu zatytułowanego „O niebezpieczeństwach związanych z czytaniem”. Wykład odbył się 23 kwietnia, w Światowym Dniu Książki i Praw Autorskich.

Dorosnąć do literatury

W opinii prof. Adamca ze stanem czytelnictwa w Polsce nie jest najgorzej, choć daleko nam do standardów europejskich. – To prawda, że coraz częściej przechodzimy na czytniki elektroniczne, że otaczamy się coraz większą liczbą gadżetów elektronicznych zastępujących książkę – mówił. – Mimo wszystko jednak książki są publikowane w tradycyjnej formie i będą drukowane nadal. Są i tacy badacze literatury, którzy twierdzą uparcie, że klasyczna książka, zastępowana przez e-booki, przechodzi do historii i co roku wydają na ten temat nową książkę, oczywiście drukiem – dodawał.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.