O samochodach przyszłości i eksperymentach prowadzonych po nocach z Niną Mazurewicz, licealistką, zwyciężczynią międzynarodowej Olimpiady Młodych Wynalazców, rozmawia Jan Hlebowicz.
Nina Mazurewicz (z lewej), złota medalistka olimpiady wynalazców. Obok Marta Mąkosa, nauczycielka fizyki, która pomagała Ninie nad projektem
Jan Hlebowicz /gn
Jan Hlebowicz: Zdobyłaś złoty medal na nietypowej olimpiadzie...
Nina Mazurewicz: Naukowcy młodego pokolenia już po raz ósmy rywalizowali w międzynarodowej Olimpiadzie Młodych Wynalazców. Tegoroczna edycja odbyła się na początku maja w stolicy Gruzji – Tbilisi. Zgłoszone prace projektowe musiały zawierać oryginalne i innowacyjne rozwiązania różnego rodzaju problemów w zakresie nauk technicznych i przyrodniczych, a także propozycję ich zastosowania w praktyce.
W konkursie wzięło udział kilka tysięcy projektów z całego świata. Do finału zakwalifikowało się 140 prac z 36 krajów. Czym zaskoczyłaś jury?
Przygotowałam maszynę poruszającą się za pomocą dźwięku. Jest to urządzenie wykorzystujące siłę wytwarzaną dzięki rezonatorom Helmholtza, które są częścią konstrukcji. Przy odpowiedniej częstotliwości dźwięku i mocy źródła maszyna porusza się zasilana wyłącznie falą dźwiękową.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.