Bądź wola Twoja...

Agnieszka Lesiecka

publikacja 08.07.2014 18:04

- Choroba, cierpienie niesie z sobą doświadczenie opuszczenia i samotności. Otrzymujemy jednak od Boga dar pokrzepienia. Na drogach naszych doświadczeń jest z nami Matka - mówił 6 lipca w homilii ks. Rafał Starkowicz.

Bądź wola Twoja... - Nie znamy Bożych planów. Odczytujemy to nieustannie. Ale z wielką nadzieją przychodzimy do Matki z prośbami o uzdrowienie nie tylko ciała, ale także i duszy - mówił ks. Rafał Starkowicz Agnieszka Lesiecka /Foto Gość

Setki wiernych wzięły udział w obchodach Odpustu NMP Uzdrowienia Chorych przeżywanego w miniony weekend na kalwaryjskich wzgórzach. Niedzielną Mszę św. poprzedziła procesja z kościoła klasztornego do kaplicy Kajfasza.

Uroczystej Sumie odpustowej przewodniczył ks. Rafał Starkowicz, dyrektor gdańskiego oddziału "Gościa Niedzielnego".

- Każdy z Was jest skarbem Kościoła - mówił parafrazując słowa św. Wawrzyńca. - Bóg jest w historii waszego życia, niezależnie od doświadczeń i cierpień, jakie przychodzi wam przeżywać. Jest obecny i was podtrzymuje. Nigdy nie zrozumiemy człowieka, zwracając uwagę jedynie na jego ziemskie życie. Musimy w mocno zlaicyzowanym świecie, w którym cierpienie odsuwa się poza nawias powszechnego zainteresowania, odbiera prawo chorym i upośledzonym, do tego, by się narodzili i dopuszcza zabijanie ludzi, być świadkami życia przyszłego - mówił.

Kaznodzieja wspomniał także o potrzebie przyjęcia w życiu Woli Bożej.

- Dobrze jest modlić się o łaskę zdrowia. Ale w każdej naszej modlitwie, w każdym naszym wołaniu zanoszonym do Boga przez ręce Matki, powinno być zaufanie w Boże plany względem naszego życia. To właśnie jest znakiem, że wierzymy Bogu. Jest życie po drugiej stronie. I jesteśmy powołani do tego, by być ludźmi spełnionymi, zarówno tu, na ziemi, jak również tam, w wieczności. To wielki dar, że mamy nad sobą Boże błogosławieństwo i Jego prowadzenie. Ono pozwala nam przejść najcięższe nawet doświadczenie. Przychodźmy do sakramentu namaszczenia z nadzieją, ale też z otwartością, aby w naszym życiu działa się nie nasza, ale Jego wola - tłumaczył.

Po kazaniu kapłani udzielili sakramentu namaszczenia chorych kilkuset wiernym.

- W tę uroczystość Matki Bożej uzdrowienia chorych na duszy i na ciele, wdzięczność za ten wspaniały czas łaski należy się najpierw samemu Bogu i Matce Najświętszej - mówił o. Daniel Szustak, gwardian zakonu franciszkanów.

Eucharystię zakończyło błogosławieństwo lurdzkie, poświęcenie pojazdów, pokłon feretronów oraz koncert chóru Harmonia z Wejherowa.