Kierowca z Sopotu usłyszał zarzuty

jah/PAP

publikacja 21.07.2014 14:48

32-letni Michał L., który w nocy z soboty na niedzielę wjechał w ludzi na sopockim deptaku, usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Przyznał się do winy, odmówił jednak składania wyjaśnień.

Kierowca z Sopotu usłyszał zarzuty Złamana przez kierowcę barierka wjazdu na molo Krzysztof Gilewicz /Foto Gość

Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia. Jeżeli okaże się, że był pod wpływem narkotyków, grozić mu będzie jednak do 15 pozbawienia wolności.

Prokuratura wystąpiła o tymczasowy areszt. Dotąd przesłuchano kilkadziesiąt osób. Kierowca podał, iż leczył się psychiatrycznie. Został skierowany na badanie psychiatryczne.

Życiu osób potrąconych przez 32-latka nie zagraża bezpośrednie niebezpieczeństwo. Policja mówi ostatecznie o 20 rannych. Najciężej poszkodowany może stracić nogę

Wciąż otwarte pozostaje pytanie, jak skutecznie zapobiegać podobnym tragediom w przyszłości? M.in. na ten temat 21 lipca w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku rozmawiali Ryszard Stachurski, wojewoda pomorski, Jacek Karnowski, prezydent Sopotu oraz policja.

Jacek Karnowski zapowiedział, że w nadchodzący weekend zostaną wzmocnione siły policji i straży miejskiej w centrum Sopotu. Poinformował, że obsada tych służb zostanie zwiększona głównie z myślą o "zapobieganiu spożywania alkoholu w miejscach niedozwolonych", a także "zapobieganiu potencjalnym bójkom i innym wykroczeniom". Dodatkowe siły policji mają pochodzić spoza Trójmiasta i będą to funkcjonariusze prewencji.

Prezydent przypomniał też, że w weekend w Trójmieście rozpoczynają się dwie duże imprezy - Jarmark św. Dominika w Gdańsku, a w Gdyni - Red Bull Air Race. Wojewoda pomorski dodał, że wielu uczestników imprez w Trójmieście po ich zakończeniu z pewnością przyjedzie do Sopotu, by w kurorcie "kontynuować zabawę". Z tego powodu należy zwiększyć środki ostrożności.

Wojewoda i prezydent Sopotu odnieśli się także do sobotniego, tragicznego wydarzenia. Ryszard Satchurski wyraził wątpliwość dotyczącą tego, jak to się stało, że rozpędzony samochód dojechał do ul. Bohaterów Monte Cassino, mimo wcześniejszych zgłoszeń. Wojewoda poinformował, że policja zobowiązała się do przejrzenia materiału dowodowego i poinformowania o tym, jak to było możliwe.

Karnowski zaznaczył, że nie będzie blokad wjazdu samochodów na ulicę Monte Cassino. Zdaniem prezydenta są temu stanowczo przeciwne straż pożarna i pogotowie, ponieważ "w razie potencjalnej akcji może to przeszkadzać".