Las, woda i Ziemia Obiecana

Krzysztof Gilewicz

|

Gość Gdański 30/2014

publikacja 24.07.2014 00:00

– Piętnaście dni to nie jest tak dużo, jeśli spojrzymy na całe życie – twierdzi Marek Pszczoła, uczestnik rekolekcji.

 Diakonia muzyczno-wychowawczo--rozrywkowa służy uczestnikom rekolekcji Diakonia muzyczno-wychowawczo--rozrywkowa służy uczestnikom rekolekcji
Zdjęcia Krzysztof Gilewicz /Foto Gość

Ajednak to przeważnie lwia część urlopu. Co zatem motywuje małżeństwa, żeby poświęcić ten cenny czas na rekolekcje? Dlaczego wybierają taki sposób spędzania urlopu, przemierzając często 500 km, aby znaleźć się w upragnionej oazie?

Słuchają i rozumieją

Mała miejscowość Nadole nad Jeziorem Żarnowieckim. Las. Woda. Powietrze, które odurza każdego przyjezdnego mieszczucha. Odpowiedzialnymi za rekolekcje są Teresa i Rajmund Żelewscy. – Gościmy małżeństwa z 13 diecezji. 117 osób, w tym 33 małżeństwa i 51 dzieci, nie licząc niemowląt – wyliczają. Rekolekcje nie odbyłyby się bez księży. Pracują z kręgami rodzin cały rok „szkolny”, a podczas wakacji prowadzą oazy razem z diakonią rekolekcyjną. – Oaza Rodzin II st. wiąże się z Księgą Wyjścia, tajemnicą exodusu w życiu każdego chrześcijanina – opowiada o. Michał Sabatowski, franciszkanin konwentualny z Koszalina. – Ten exodus trzeba zobaczyć w swoim życiu, w życiu małżeństwa i rodziny. Wyjście oznacza odejście od czegoś, co było złe, i wejście w to, co dobre. Z Egiptu do Ziemi Obiecanej, z przekleństwa do błogosławieństwa, z rozbicia do jedności – tłumaczy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.