Łodziami do św. Anny

Krzysztof Gilewicz

publikacja 27.07.2014 19:07

Po raz dwunasty odbyła się wodno-lądowa pielgrzymka z Nadola do Żarnowca. Poprowadził ją bp Wiesław Szlachetka, biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej.

Łodziami do św. Anny Bp Wiesław Szlachetka poprowadził pielgrzymkę wodno-lądową z Nadola do Żarnowca Krzysztof Gilewicz /Foto Gość

Przeprawa łodziami na drugą stronę Jeziora Żarnowieckiego nawiązuje do okresu przedwojennego. To była najprostsza droga dostania się do kościoła parafialnego przy ominięciu posterunków na granicy polsko-niemieckiej. Nadole było jedyną polską wsią nad jeziorem. Stosunkowo niedawno nastąpiła reaktywacja pielgrzymek wodno-lądowych. Start następuje na przystani w Nadolu, a łodzie płyną na drugą stronę jeziora do Lubkowa. Stamtąd pieszo (ok. 1,5 km) pielgrzymi udają się na Mszę św. do kościoła pw. Zwiastowania Pana (drugie wezwanie św. Anny) w Żarnowcu.

Taki scenariusz miał miejsce także w tym roku. Jeszcze w Nadolu miał miejsce chrzest świecki oraz poświęcenie łodzi żaglowej „Pomeranka” przez bp. Wiesława Szlachetkę. Na obu brzegach jeziora pielgrzymów witali wójtowie gmin Gniewino i Krokowa. Kulminacją uroczystości była Eucharystia pod przewodnictwem biskupa pomocniczego archidiecezji gdańskiej. – „Beze mnie nic nie możecie uczynić” (J 15, 5b). Czyżby Pan Jezus nie pomylił się? Przecież nasze życie zdaje się mówić zupełnie co innego. Bez Chrystusa można tak wiele uczynić – zdobyć wykształcenie, wychować dzieci, zbudować dom, stać się sławnym. Można nawet być człowiekiem religijnym bez Chrystusa. Ale wbrew temu, co zdaje się mówić doświadczenie życia, te słowa Jezusa nie zmieniły się. One ciągle brzmią tak samo. Bez Chrystusa nic nie możemy uczynić dla naszego zbawienia – mówił w homilii bp Wiesław Szlachetka.