Poszukiwania żołnierzy wyklętych na warszawskiej „Łączce” czy na cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku przyczyniają się do wzrostu zainteresowania tematem podziemia niepodległościowego.
Coraz częściej możemy spacerować ulicami nazwanymi imionami bohaterów – „Inki”, „Łupaszki” czy „Zapory”. Jednak mimo wielu wspaniałych inicjatyw proces odkłamywania historii wciąż trwa. Nie wystarczy przywrócić imion bohaterom pochowanym w anonimowych grobach. Trzeba opowiedzieć, kim byli i co robili. Dlatego losy żołnierzy wyklętych muszą znaleźć swoje miejsce w podstawie programowej kształcenia historii.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.