Dom dla samego Chrystusa

ks. Rafał Starkowicz

publikacja 25.11.2014 23:40

- Ten dom pomocy niepełnosprawnym jest odpowiedzią na ewangeliczne wezwanie by nieść pomoc tym, którzy jej potrzebują. Najmniejsi, najsłabsi utożsamiają się z samym Chrystusem - mówił bp Wiesław Szlachetka podczas poświęcenie kamienia węgielnego pod ŚDS w Krzywym Kole.

Dom dla samego Chrystusa Ks. Janusz Steć ukazuje podopiecznym placówki w Krzywym Kole akt erekcyjny ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

- Bardzo się cieszę, że na to Boże natchnienie odpowiedziało tak wielu ludzi - podkreślał bp Wiesław. - Cenne jest ich zaangażowanie, aby to piękne dzieło powstało i owocnie służyło niepełnosprawnym, tym wszystkim, którzy potrzebują pomocy silniejszych. Dzieło to wpisuje się w słowa Pisma św.: „jeden drugiego brzemiona noście” oraz „cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili”. One są tutaj realizowane - dodał.

Kilkudziesięciu podopiecznych Warsztatów Terapii Zajęciowej i Środowiskowego Domu Samopomocy, które od lat funkcjonują w zabytkowym domu podcieniowym w Krzywym Kole zgromadziło się 20 listopada na budowie powstającego nowego budynku, by uczestniczyć w uroczystości poświęcenia i wmurowania kamienia węgielnego. W ceremonii uczestniczyli pracownicy Caritas oraz przedstawiciele władz państwowych i samorządowych. Poświęcenia obiektu, który ma poprawić warunki pracy należącej do Caritas placówki dokonał bp Wiesław Szlachetka.

- Budowa idzie bardzo szybko. Rozpoczęła się w październiku. Powstają już ściany. Myślimy, że w stanie surowym wszystko powinno być gotowe do końca roku. Wyposażanie i pełne uruchamianie placówki będzie możliwe na wiosnę - relacjonuje ks. Janusz Steć, dyrektor gdańskiej Caritas. - To miejsce dziennego pobytu, w którym w ciągu dnia znajdują schronienie osoby niepełnosprawne i niesamodzielne. Mają tu różnego rodzaju terapie i wsparcie w wielu wymiarach życia. Odbywać się tu będą zajęcia rozszerzające ich umiejętności, aby mogły jak najlepiej funkcjonować w swoich domach. Bez tego obiektu wiele z tych osób musiałoby zostać umieszczonych w domach całodobowej opieki - podkreśla ks. Steć.

- W tej chwili mamy 36 podopiecznych. To są bardzo ubogie osoby z terenów wiejskich, często także zaniedbane środowiskowo. Obsługujemy 3 gminy: Suchy Dąb, Cedry Wielkie i Pszczółki. Aby przywieźć i odwieźć do domów podopiecznych, nasz busik codziennie pokonuje prawie 300 km. Teren jest rozległy i potrzeby duże. Teraz największym wyzwaniem dla nas jest budowa i nowe wizje naszego rozwoju - relacjonuje pani Elżbieta Kacynel-Rendzio, dyrektorka placówki. - Mamy wiele obaw, ale widzimy wsparcie różnych osób, mieszkańców wsi oraz władz. Cieszymy się niezmiernie. Nie możemy się doczekać końca prac. Już teraz zapraszam na uroczyste otwarcie - podkreśla.