Rugby ponad podziałami

Jan Hlebowicz

publikacja 27.03.2015 12:50

- Kibicowanie to dopingowanie zawodników zmagającym się na boisku, a nie obrzucanie wyzwiskami na trybunach - podkreśla Dariusz Komisarczuk były zawodnik Arki Gdynia i drugi trener reprezentacji Polski w rugby.

Rugby ponad podziałami W trakcie spotkania z młodzieżą odbyły się pokazy najbardziej charakterystycznych elementów rugby. Na zdjęciu: spektakularne wyniesienie z autu Jan Hlebowicz /Foto Gość

W Zespole Szkół nr 9 w Gdyni-Cisowej 26 marca odbyło się kolejne spotkanie z cyklu "Miłuj bliźniego swego. Rugby łączy ludzi", którego pomysłodawcą jest ks. Tyberiusz Kroplewski, kapelan drużyny Arki Gdynia w rugby.

Hala sportowa wypełniła się po brzegi młodymi ludźmi. Rugbiści, współcześni gladiatorzy przywitani zostali owacją na stojąco. Zawodnicy usiedli obok siebie, jedni w niebiesko-żółtych strojach Arki Gdynia, drudzy w biało-zielonych koszulkach Lechii Gdańsk.

- Podczas meczów piłkarskich kibicie Lechii i Arki obrzucają się wyzwiskami, nie szanują się nawzajem. Różnica między piłką nożną a rugby jest taka, że ostra walka odbywa się tylko na boisku. Na trybunach jest atmosfera piknikowa - zaznacza D. Komisarczuk.

Rugbiści podkreślali, że rugby jest sportem ponad podziałami. - Nie ma sektorów. Obok siebie siedzą kibice dwóch walczących na boisku drużyn. Przyjeżdżają całe rodziny. Wymieniają uwagi, dopingują swoje zespoły i nagradzają brawami udane akcje. Gwizdów i wyzwisk nie słychać. Chcielibyśmy, żeby podobnie wyglądały mecze piłki nożnej. Bez nienawiści do drugiego człowieka - mówi D. Komisarczuk.

Również postawa zawodników w trakcie boiskowych zmagań stanowi przykład dla kibiców. Rugby to sport kontaktowy, zdarza się, że ktoś schodzi z murawy z rozbitym łukiem brwiowym czy połamanym nosem. - Dochodzi do bolesnych zderzeń czy upadków, ale nikt nie krzywdzi drugiego człowieka specjalnie. Dlatego nie żywimy do siebie żadnej urazy. Robimy szpaler i przybijamy sobie piątki - opowiada Paweł Dąbrowski, zawodnik Arki Gdynia i reprezentacji Polski.

Rugbyści w czasie spotkania przybliżali zasady, jakie obowiązują w ich dyscyplinie sportowej. Po części teoretycznej odbyły się pokazy najbardziej charakterystycznych elementów rugby, takich jak spektakularne wynoszenie w aucie czy zwarcie młynów. Spotkanie uświetniły występy taneczne. 

- W projekcie "Rugby łączy ludzi" spotkanie z zawodnikami w szkole jest punktem kulminacyjnym. Wcześniej przez miesiąc odbywają się różnorodne działania mające na celu popularyzację rugby jako dyscypliny sportu ponad podziałami - informują Ewa i Tomasz Jeleńscy, współorganizatorzy. - Zachęcamy inne szkoły do włączenia się w naszą akcję - dodają.

Honorowymi patronami projektu „Rugby łączy ludzi” są abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański, Kuratorium Oświaty w Gdańsku oraz Wydział Katechetyczny Kurii Metropolitalnej w Gdańsku.

Więcej na ten temat w 14. numerze "Gościa Niedzielnego".