Będę wdzięczny do końca życia

Jan Hlebowicz

|

Gość Gdański 22/2015

publikacja 28.05.2015 00:00

– W nasz dom uderzyła bomba. Zostały jedynie zgliszcza. Straciliśmy wszystko, oprócz tego, co mieliśmy akurat na sobie – opowiada Oleg Lihaczev.

 Katarzyna Koba i Hanna Szalińska są przekonane, że pracownicy  z Ukrainy szybko wdrożą się w nowe obowiązki Katarzyna Koba i Hanna Szalińska są przekonane, że pracownicy z Ukrainy szybko wdrożą się w nowe obowiązki
Jan Hlebowicz /Foto Gość

Jeszcze kilka miesięcy temu razem z żoną Dianą mieszkali w Ługańsku, gdzie prowadzili kilka sklepów z oświetleniem. Oboje z wykształcenia są prawnikami. Finansowo radzili sobie bardzo dobrze. Kupili dom, ziemię, zaczęli myśleć o dzieciach. Jednak ich plany i marzenia zweryfikowała brutalna rzeczywistość wojny hybrydowej. Nagle wszystko się zmieniło. Sąsiedzi, których znali od lat i z którymi byli w przyjacielskich relacjach, włożyli uniformy w kolorze moro i zaczęli chodzić po ulicach z bronią, wspierając separatystów. „Lepiej przystąpcie do nas, bo może się to dla was źle skończyć” – straszyli.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.