Katamaran Noego

ks. Rafał Starkowicz

publikacja 02.06.2015 21:09

Ponad 350 dzieci uczestniczyło 1 czerwca w dorocznym Rejsie im. Macieja Płażyńskiego, organizowanym przez gdańską Caritas.

Katamaran Noego Pochód z bazyliki na przystań ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

- To już 22. rejs katamaranem z Gdańska do Sopotu, który odbywa się z okazji Dnia Dziecka - mówi ks. Piotr Brzozowski z gdańskiej Caritas. - Jego pomysłodawcą i inicjatorem był marszałek Maciej Płażyński. Po katastrofie smoleńskiej organizację imprezy przejęła Caritas. Od tego też czasu rejs nazywany jest jego imieniem - wyjaśnia.

Już przed godz. 10 uczestnicy rejsu zgromadzili się w bazylice Mariackiej, by tam modlić się w intencji dzieci, o dobrą pogodę podczas imprezy oraz w intencji śp. Macieja Płażyńskiego. Wśród obecnych znaleźli się bp Wiesław Szlachetka, Elżbieta Płażynska, Hanna Zych-Cisoń, wicemarszałek województwa pomorskiego, oraz Jerzy Latała, prezes Żeglugi Gdańskiej.

Po modlitwach kolorowy pochód wyruszył z bazyliki, aby przy wtórze bębnów dotrzeć do gdańskiej przystani. Tam uczestnicy wsiedli na pokład pływającego w barwach Żeglugi Gdańskiej katamaranu "Onyx". Myślą przewodnią tegorocznej imprezy była biblijna arka Noego. Nad bezpieczeństwem dzieci czuwali opiekunowie przebrani w profesjonalne kostiumy teatralne. Ich stroje nawiązywały do ocalonych przez Noego zwierząt. Można było dostrzec wśród nich ośmiornicę, biedronkę czy małpę.

Katamaran Noego   W oczekiwaniu na zaokrętowanie ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Imprezie towarzyszyły liczne konkursy i zabawy. Należały do nich chociażby malowanie twarzy czy wiązanie żeglarskich węzłów. Szczególnie wiele radości dostarczyły dzieciom próby przytwierdzenia ogona osłu, którego to wyczynu należało dokonać z zawiązanymi oczami. Dodatkową trudność stanowiło to, że konkurencja odbywała się na pokładzie statku, kołyszącego się na falach Zatoki Gdańskiej. Dzieci, które zaliczyły wszystkie zadania, mogły wziąć udział w losowaniu podwójnych zaproszeń na spektakl filmowy w jednym z gdańskich kin.