Ratunek przed rzezią

Jan Hlebowicz

|

Gość Gdański 26/2015

publikacja 25.06.2015 00:00

Uchodźcy z Syrii. – Mama i siostra mieszkają w dzielnicy chrześcijańskiej. Wczoraj do nich dzwoniłem. Powiedziały mi, że kilka domów obok wybuchła bomba. Zginęli nasi sąsiedzi. Boję się, że któregoś dnia, kiedy wykręcę numer, nikt nie podniesie słuchawki – mówi Syryjczyk Samer Samaan, żyjący w Polsce od 35 lat.

Większość uchodźców, którzy przybędą do Polski, to dzieci Większość uchodźców, którzy przybędą do Polski, to dzieci
Patrick Nicholson /Caritas Internationalis

Krwawa wojna w Syrii, w której zginęło już prawie 300 tys. osób, rozpoczęła się przed czterema laty. Kilka miesięcy temu do zbrojnego konfliktu pomiędzy armią reżimu Baszara al-Asada i oddziałów opozycji dołączyła trzecia strona. Część terytorium Syrii zajęli dżihadyści z organizacji Państwo Islamskie i proklamowali swój kalifat. Podjęli także bezwzględną walkę – głównie z chrześcijanami, ale także przedstawicielami innych wyznań. Ekstremiści, wkraczając do miast i wsi, oprócz mężczyzn w brutalny sposób zabijają kobiety i dzieci. Czasami stawiają chrześcijanom warunek: „Jeśli przejdziecie na islam, ocalicie życie”. Ci, którzy odmawiają, są krzyżowani. Wielu Syryjczyków szuka wybawienia w Europie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.