Droga szaleńców

Justyna Liptak

publikacja 23.09.2015 21:43

Znany podróżnik, zdobywca obu biegunów Ziemi, w Europejskim Centrum Solidarności podsumował swoją wyprawę do Santiago de Compostela.

Marek Kamiński w ECS opowiadział o swojej podróży do Santiago de Compostela Marek Kamiński w ECS opowiadział o swojej podróży do Santiago de Compostela
Justyna Liptak /Foto Gość

Marek Kamiński w połowie marca tego roku wyruszył z Kaliningradu. Plan był prosty: iść Szlakiem św. Jakuba, aż do Santiago de Compostela. Trasa zakładała ponad 4 tys. kilometrów, które podróżnik miał przebyć pieszo. Przygotowania do wyprawy trwały od 2013 roku.

– Pracy było bardzo dużo. Musieliśmy starannie zaplanować trasę. Przejrzeliśmy wiele map, wyliczyliśmy liczbę kilometrów, które można pokonać na poszczególnych odcinkach, planowaliśmy postoje – wyjaśnia Anna Mikians, koordynator wyprawy.

Marek Kamiński do miejsca spoczynku św. Jakuba dotarł po ponad 100 dniach marszu. Dla podróżnika nie była to zwykła wyprawa. – Pielgrzymowałem. Było to moje doświadczenie Boga – czasami trudne i niezrozumiałe – a jednocześnie bardzo odkrywcze dla mnie samego – mówi M. Kamiński.

Podróżnik podzielił się z uczestnikami spotkania swoimi refleksjami na temat szlaku. – To jest trochę tak, że nie my wybieramy tę drogę, ale ona nas. Tak było ze mną, bo przez 15 lat nie wiedziałem o Szlaku św. Jakuba – tłumaczy M. Kamiński.

Nie była to łatwa decyzja, żeby na taki czas opuścić rodzinę. – Zastanawiałem się bardzo długo, po kilku dniach miałem pewne obawy, czy robię dobrze. Wtedy znajomy ksiądz wypowiedział niespodziewanie słowa R. Tugore'a: "Nadszedł czas, aby porzucić dom i wyruszyć na poszukiwanie Boga". To mnie przekonało, że muszę iść dalej – wspomina M. Kamiński.

Na szlaku towarzyszył podróżnikowi reżyser Jan Czarlewski, który filmował jego zmagania. Efektem tej współpracy ma być film dokumentalny "Droga szaleńców", opowiadający o pieszej podróży M. Kamińskiego przez Europę.

Spotkanie z podróżnikiem poprowadzili Beata Szewczyk, dziennikarka Radia Gdańsk, i Jan Mela, który przez kilka dni towarzyszył M. Kamieńskiemu na szlaku. – Dla mnie biegun to nie tylko miejsce na ziemi, to przede wszystkim symbol pokonywania swoich ograniczeń – mówił Jasiek.

Droga św. Jakuba, nazywana po hiszpańsku Camino de Santiago, jest szlakiem pielgrzymkowym do katedry w Santiago de Compostela w Galicji, w północno-zachodniej Hiszpanii. Oznaczona jest muszlą św. Jakuba, która jest także symbolem pielgrzymów. Droga św. Jakuba jest jednym z najważniejszych chrześcijańskich szlaków pielgrzymkowych.

Fundacja Makra Kamińskiego od 1996 roku pomaga chorym dzieciom i młodzieży w pokonywaniu barier i realizacji ich marzeń. W czasie prawie 20-letniej działalności fundacji zrealizowała m.in. projekt "Razem na Bieguny", w czasie którego Janek Mela zdobył oba bieguny Ziemi.