"Wstrzykiwanie" chwil do życia rodzinnego

Jan Hlebowicz

publikacja 07.02.2016 13:04

- Dzisiaj rozpoczyna się Międzynarodowy Tydzień Małżeństwa. Chcemy się powołaniu do życia w małżeństwie przyjrzeć, o nim mówić i za nie modlić - powiedział ks. dr Jacek Socha.

"Wstrzykiwanie" chwil do życia rodzinnego Robert Kościuszko, mąż, ojciec czwórki dzieci, powieściopisarz, autor bestsellerowych powieści dla młodzieży Jan Hlebowicz /Foto Gość

Uroczystą Eucharystią w kościele pw. św. Mikołaja w Gdyni 7 lutego rozpoczął się Tydzień Małżeństwa w archidiecezji gdańskiej (więcej o inicjatywie TUTAJ). Mszy św. przewodniczył ks. Jacek Socha.

- Złożenie siebie w darze drugiej osobie dokonuje się przez Jezusa Chrystusa, do którego mężczyzna i kobieta należą. W sakramencie małżeństwa dochodzi do przymierza między małżonkami a Bogiem, który mówi: "Zgadzam się, abyście siebie dali sobie nawzajem". Nazywamy to błogosławieństwem Bożym dla małżeństwa - mówił w homilii.

W trakcie Mszy św. swoim świadectwem dotyczącym małżeństwa podzielił się Robert Kościuszko, mąż, ojciec czwórki dzieci, powieściopisarz, autor bestsellerowych powieści dla młodzieży.

- W dzisiejszych czasach my, rodzice - coraz bardziej zagonieni, zapracowani - zmagamy się z wirem codzienności. Często zapominamy w tym pędzie o tym, co najważniejsze - naszych najbliższych. Najnowsze badania nad polską rodziną wskazują, że w ponad połowie domów ojcowie aktywnie spędzają czas ze swoimi dziećmi nie więcej niż jedną godzinę w tygodniu. To zaledwie 8-9 minut dziennie - rozpoczął.

- Kilka lat temu przeżyliśmy z żoną poważny kryzys. Mieliśmy wtedy świetną, satysfakcjonującą pracę, a mimo to coś działo się nie tak. Ja pisałem książki, moja żona je wydawała. Wkładaliśmy w to tak dużo wysiłku i energii, że nie starczało już na pielęgnowanie naszego małżeństwa. Nasza miłość, dawniej kolorowa, stała się czarno-biała. Dawniej tęskniliśmy za chwilami, by być razem, a wówczas mijaliśmy się i wręcz unikaliśmy swojego towarzystwa. Bo o czym będziemy rozmawiać? Każda dłuższa rozmowa doprowadzała jedynie do konfliktów - opowiadał.

- Przestraszyliśmy się tego. Dużo się modliliśmy, pytając Boga o przyczynę takiego stanu. Prosiliśmy Go o pomoc. W końcu wspólnie z żoną postanowiliśmy zmierzyć się z problemem. Podjęliśmy strategiczną decyzję dotyczącą nas samych, jak i naszych dzieci. Świadomie zabieramy część czasu i energii z naszego życia zawodowego i "wstrzykujemy" te chwile do naszego życia rodzinnego. Po co? Aby odzyskać cenne minuty na wspólne zabawy, rozmowy, słuchanie muzyki, czytanie książek - mówił.

- Kiedy już wywalczymy te wartościowe chwile, warto zadać sobie pytanie: "Co konkretnego mogę w tym czasie zrobić dla mojej rodziny?". Zachęcam wszystkich tatusiów, aby siadali wieczorami na łóżkach swoich dzieci, brali do ręki książkę i czytali 15-20 minut. Jeśli książka jest ciekawa i wciągająca, pewnie na kwadransie się nie skończy. Bo dzieci będą zadawały pytania i prosiły o więcej. Ale gwarantuję wam, ten czas nigdy nie będzie stracony. Życzę wszystkim, by takie wieczory zdarzały się jak najczęściej - zachęcał.

Tydzień Małżeństwa to społeczna kampania promująca szczególną, komplementarną więź kobiety i mężczyzny. Akcja swoim zasięgiem obejmuje 22 kraje na całym świecie. W Polsce zaczęła się przed rokiem w archidiecezji gdańskiej z inspiracji Stowarzyszenia Psychologów Chrześcijańskich.

Nasz konkurs walentynkowy, skierowany głównie do małżeństw i narzeczonych - TUTAJ.