W wirze wielkiej historii

Jan Hlebowicz

|

Gość Gdański 20/2016

publikacja 12.05.2016 00:00

– Arcybiskup Tadeusz Gocłowski był nie tylko świadkiem, ale także czynnym uczestnikiem wielkich wydarzeń historycznych lat 80. XX w. w Polsce – mówi dr Karol Nawrocki, historyk.

 – Abp Gocłowski spełnił opatrznościową rolę w historii Polski – uważa prof. Aleksander Hall, historyk, działacz opozycji demokratycznej w PRL. – Abp Gocłowski spełnił opatrznościową rolę w historii Polski – uważa prof. Aleksander Hall, historyk, działacz opozycji demokratycznej w PRL.
Jan Hlebowicz /Foto Gość

Spotkanie Lecha Wałęsy z Janem Pawłem II w Zakopanem, papieska pielgrzymka na Pomorze w 1987 r., strajki majowy i sierpniowy oraz transformacja ustrojowa. W każdym z tych dziejowych momentów rola abp. Gocłowskiego była widoczna i znacząca – dodaje naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku.

Księże biskupie, kiwają nas

Biskup Tadeusz Gocłowski, ówczesny biskup pomocniczy diecezji gdańskiej, po raz pierwszy wyraźnie zapisał się na kartach najnowszej historii w 1983 roku. Trwał stan wojenny, „Solidarność” działała w podziemiu, a reformy społeczne zostały wstrzymane. W tym trudnym dla narodu czasie Jan Paweł II postanowił przyjechać do Polski. Z inicjatywy papieża wyszedł także pomysł spotkania z liderem „S”. „W tym czasie służby specjalne PRL próbowały podważyć autorytet Wałęsy i tym samym zakwestionować ruch społeczny, którego on był twarzą. Jan Paweł II zdawał sobie z tego sprawę. Wyznaczając spotkanie z Wałęsą, chciał podkreślić jego znacznie dla »Solidarności«, jak i samego ruchu dla narodu” – mówił po latach abp Gocłowski.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.