To tylko trzy minuty

Justyna Liptak

|

Gość Gdański 42/2016

publikacja 13.10.2016 00:00

W archidiecezji gdańskiej codziennie w tę inicjatywę włącza się ok. 25 tys. osób. Uzbrojeni w różańce i koronki są najlepszym przykładem, że modlitwa na paciorkach jest wciąż żywa.

W inicjatywę modlitewną włączyć się może każdy. Wystarczy w swojej parafii zgłosić się do zelatora (opiekuna) koła Żywego Różańca. W inicjatywę modlitewną włączyć się może każdy. Wystarczy w swojej parafii zgłosić się do zelatora (opiekuna) koła Żywego Różańca.
Justyna Liptak /Foto Gość

Zadzwonili do mnie ze szpitala, babcia przeszła bardzo ciężką operacje, której – według lekarza – miała nie przeżyć. Powiedzieli, że to był cud, że nadal jest z nami. Pamiętam, że razem z kolegą byłam na stacji benzynowej. Zapytałam tylko: „Wierzysz?”. Powiedział, że tak. „To odmów ze mną teraz dziesiątkę Różańca, bo babcia żyje”. I tak jak staliśmy, zaczęliśmy się modlić – wspomina Anita, mieszkanka Gdańska.

Różańcowe paciorki

Anita wierzy, że modlitwa na paciorkach uratowała jej babcię niejednokrotnie. – Kiedy dowiedziałam się o jej ciężkim stanie, pierwsze, co zrobiłam, to wygrzebałam z szuflady różaniec. Celowo mówię, że „wygrzebałam”, bo nie był w ciągłym użyciu – podkreśla. Obecnie koronkę ma zawsze przy sobie.

Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.