Co zasiejesz, to zbierzesz

Justyna Liptak

|

Gość Gdański 44/2016

publikacja 27.10.2016 00:00

– Nastawiona byłam trochę sceptycznie, bo jak pomysł jednej osoby mógłby cokolwiek zmienić? – mówi Judyta Bork, inicjatorka akcji na rzecz hospicjum w Gdyni.

Marzeniem pani Judyty jest, aby Hospicjuszek stał się wsparciem także dla innych polskich hospicjów. Marzeniem pani Judyty jest, aby Hospicjuszek stał się wsparciem także dla innych polskich hospicjów.
Materiały prasowe

Zaczęło się od reportażu dotyczącego trudnej sytuacji materialnej Bursztynowej Przystani, gdyńskiego hospicjum dla dzieci. – Poszłam tam. Chciałam sprawdzić, czy rzeczywiście jest aż tak ciężko. Okazało się, że lista potrzeb jest bardzo długa, a pieniędzy za mało – mówi Judyta. Do domu wracała na miękkich nogach. Nie mogła zrozumieć, dlaczego tak potrzebne miejsce nie ma pełnego dofinansowania. Z chęci pomocy placówce powstał internetowy „Bazarek na rzecz nieuleczalnie chorych dzieci z Hospicjum w Gdyni”. – Zebrała się grupa osób, która chciała się w działanie włączyć i przed Bożym Narodzeniem wystartowaliśmy. Pomyślałam, że to dobry czas, bo ludzie są bardziej otwarci, ale nie przypuszczałam, że nie będzie to tylko jednorazowa akcja. Na licytację wystawialiśmy rękodzieło, które udało mi się zdobyć od koleżanek z różnych grup rękodzielniczych, do których sama należę, bo od 4 lat dziergam na szydełku – wyjaśnia kobieta.

Dostępne jest 36% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.