Błąd ortograficzny w podpisie i inicjały króla, które nie pasują do panującego władcy. To historia pewnego herbu Rzeczypospolitej.
Krzysztof Jachimowicz od lat sprawuje pieczę nad Dworem Artusa.
Justyna Liptak /Foto Gość
Wystrój Dworu Artusa to spójna całość. Jakby księga opowiadająca dzieje Gdańska. Staramy się przywrócić te brakujące „rozdziały” wyposażenia, aby „czytelnik” poznał pełną historię – mówi Krzysztof Jachimowicz, adiunkt w Dworze Artusa, będącego oddziałem Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. Jednym z takich przywróconych ostatnio „rozdziałów” w wystroju gdańskiego Dworu Artusa jest herb Rzeczypospolitej, którego rekonstrukcję ufundowało Bractwo Czterech Ław Gdańskiego Dworu Artusa w Lubece.
Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.