Oczami 12 ocalałych dzieci

Justyna Liptak

|

Gość Gdański 03/2017

publikacja 19.01.2017 00:00

– Jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia w kwestii odzyskania pamięci o zbrodni wołyńskiej – mówi Bartosz Januszewski z gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.

▲	Historyk wskazuje zawarte na wystawowych panelach tragiczne losy dzieci ze szkoły w Zagajach. ▲ Historyk wskazuje zawarte na wystawowych panelach tragiczne losy dzieci ze szkoły w Zagajach.
Justyna Liptak /Foto Gość

Na początku stycznia zaprezentowano w Gdyni wystawę „Wołyń 1943. Wołają z grobów, których nie ma”. Została ona przygotowana już w 2013 r., z okazji 70. rocznicy obchodów zbrodni wołyńskiej przez szczeciński oddział IPN. – W przeciwieństwie do Katynia, o Wołyniu nadal mówi się za mało. Ta wystawa ma przywracać pamięć, aby temat nie pozostawał niszowy, zgłębiany wyłącznie przez historyków, a stał się zagadnieniem powszechnie znanym – wyjaśnia B. Januszewski. Ekspozycja złożona z 14 paneli to nie tylko stare zdjęcia, ale również relacje ocalałych świadków, którzy nie dość że mierzyli się z wojenną grozą, to dodatkowo zostali zaatakowani z najmniej oczekiwanej strony – przez swoich sąsiadów.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.