Brzemienny kłos życia

ks. Rafał Starkowicz ks. Rafał Starkowicz

publikacja 28.10.2017 17:33

- 55 lat kapłaństwa ks. infułata to długa droga, godna i prosta. Droga wierności Chrystusowi i Kościołowi - mówił abp Sławoj Leszek Głódź.

Brzemienny kłos życia Wraz z metropolitą Mszę św. pogrzebową sprawowało czterech biskupów i kilkuset kapłanów. ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

W gdańskiej bazylice Mariackiej 28 października odbyły się uroczystości pogrzebowe ks. inf. Stanisława Bogdanowicza. W pogrzebie uczestniczyli przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, politycy, działacze społeczni Wybrzeża oraz licznie zgromadzone delegacje środowisk patriotycznych.

Nie zabrakło wśród nich członków stowarzyszenia "Godność", których zmarły był kapelanem, przedstawicieli Ruchu Młodej Polski, którego działacze na przełomie lat 70. i 80. XX w. dzięki ks. infułatowi znaleźli schronienie w gościnnych murach bazyliki oraz delegacji Rodziny Katyńskiej i Związku Sybiraków.

Mszę św. wraz z abp Sławojem Leszkiem Głódziem odprawiali gdańscy biskupi pomocniczy, bp Ryszard Kasyna, ordynariusz pelpliński, abp Mirosław Adamczyk, nuncjusz apostolski w Panamie oraz kilkuset kapłanów.

"Żegnamy dziś wieloletniego proboszcza bazyliki Mariackiej w Gdańsku, kapłana wielkiej wiary, dobrego i szlachetnego człowieka. W naszej pamięci zapisał się jako oddany ojczyźnie, niestrudzony w pracy żarliwy patriota, który nie ugiął się pod komunistycznym jarzmem. /.../ W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej składam dzisiaj hołd dla zasług śp. ks. inf. Stanisława Bogdanowicza i wyrażam głęboką wdzięczność za jego ofiarną i odważną postawę. Odchodząc do domu Ojca ks. infułat pozostawił piękne świadectwo, o którym Rzeczpospolita będzie zawsze pamiętać" - napisał w liście skierowanym do uczestników uroczystości prezydent Andrzej Duda.

Brzemienny kłos życia   - Jak wielu z jego pokolenia - w jego przypadku wygnańcowi z Wileńszczyzny - przyszło mu swą postawą kapłańską, swymi czynami stawiać czoła agresji bezbożnego, ateistycznego systemu - przypominał w homilii metropolita. ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Prezydent odznaczył także pośmiertnie ks. infułata Stanisława Bogdanowicza Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski, przyznanym "za wybitne zasługi dla kościoła katolickiego w Polsce oraz zachowanie dziedzictwa narodowego, pracę duszpasterską i społeczną na rzecz środowisk kombatanckich".

List do zgromadzonych skierowała także premier Beata Szydło. Napisała m.in.: "Z wielkim żalem żegnamy dziś niezastąpionego przewodnika na drodze wiary, z oddaniem wypełniającego swą misję, kapłana o pięknej karcie opozycyjnej. był oparciem dla prześladowanych ludzi Solidarności. Swoją postawą i wyborami dawał przykład odwagi, konsekwencji i niezłomności zasad. Polski Kościół, polskie życie społeczne, przede wszystkim Gdańsk, tracą dziś wybitnego kapłana oddanego Kościołowi, swemu miastu i Polsce. Ks. inf. Stanisław Bogdanowicz na zawsze pozostanie w naszej pamięci i modlitwie".

W homilii metropolita przybliżył historię życia zmarłego kapłana. Podkreślał, że jego kapłaństwo było "służebne, bezinteresowne, świadome, czerpiące swą moc i skuteczność ze źródła Serca Jezusowego".

- Żegnamy dziś kapłana - syna polskiej ojczyzny. Jednego z tych kapłanów, którzy w trudnych powojennych latach, w epoce komunistycznego zniewalania, nie szczędzili trudu dla umacniania katolickiej tożsamości i ducha wolności - podkreślał arcybiskup.

- Wcześnie poznał smak więziennego chleba, aresztowany w czasie obchodów milenijnych 1966 roku, więziony w Lublinie, i w Warszawie, na Rakowieckiej - przypominał hierarcha.

Brzemienny kłos życia   - Ciało księdza infułata składamy dziś w krypcie jak ziarno pszeniczne ufni, że wyda stokrotny plon w wieczności - mówił metropolita. ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość - Ksiądz infułat kochał Polskę. Bardzo pragnął, by budowała swoją drogę na sprawdzonych wartościach, tych które płyną z nauki Jezusa Chrystusa. W swoim patriotyzmie był radykalny, nie przyjmował hipokryzji, dwulicowości, zbyt daleko posuniętych kompromisów - podkreślał metropolita.

- Brzemienny kłos Twojego długiego życia został zżęty i zaniesiony przed tron Boży. Bóg "zwinął Twój namiot pasterski". Spójrz jeszcze raz na Twoją dawną parafię. Stań w progu naszej Bazyliki Mariackiej po raz ostatni - dodał na zakończenie.

Po Mszy św. trumna z ciałem ks. infułata została złożona w Krypcie Kapłanów Archidiecezji Gdańskiej.