"Zawsze będę cię kochać"

Agnieszka Lesiecka

publikacja 16.11.2017 16:00

Koncertem zespołu "Kierunek Niebo" rozpoczęło się w środę 15 listopada na stadionie Energa Gdańsk w Letnicy 9. Forum "Młodzi i Miłość".

"Zawsze będę cię kochać" - Nie mów, że nie masz czasu na modlitwę, po prostu Bóg nie jest miłością twojego życia. On oddał za ciebie swoje życie, a ty nie jesteś w stanie oddać mu 1,5 godziny wieczorem, bo jest Liga Mistrzów - mówił do młodych ks. Dominik Chmielewski Agnieszka Lesiecka /Foto Gość

W wydarzeniu, którego tematem przewodnim było m.in. wychodzenie z życiowych kryzysów, wzięło udział kilkuset młodych ludzi ze szkół średnich i uczelni wyższych z terenu Pomorza.

Na wstępie ks. Zbigniew Drzał, inicjator i główny organizator spotkań, opowiedział zgromadzonym o swoim spotkaniu z Bożą Miłością oraz o historii Forum. Zachęcił także młodych do wstępowania do wspólnot.

- Wspólnota jest miejscem rozwoju, utrwalenia. Jeżeli trwamy w jakiejś wspólnocie, to dary, łaski, słowa, natchnienia, myśli w nas się rozwijają. Znajdźcie dla siebie jakąś wspólnotę. Rozejrzyjcie się wokół. Te grupy są w waszych parafiach - mówił.

Gościem specjalnym spotkania był znany rekolekcjonista ks. Dominik Chmielewski, salezjanin, który w młodości przez 15 lat trenował wschodnie sztuki walki.

- Pan Bóg przygotował specjalną łaskę dla ciebie tego wieczoru. Nie wiem, jaka to łaska, ale pamiętaj, że Bóg zachowuje się tak, jakbyś był jedynym człowiekiem na tej planecie i mówi dzisiaj do ciebie konkretnego na tym krześle. Wierzę mocno, że jeśli powiesz "tak" tej łasce, to wyjdziesz stąd innym człowiekiem - powiedział na wstępie zakonnik.

Ksiądz Chmielewski opowiedział, że gdy w młodości uprawiał sztuki walki, godzinami mógł medytować w całkowitej ciszy, ale na modlitwie nie był w stanie skupić się nawet przez 5 minut.

- Ja, trenując, zawierzałem swoje życie samemu sobie, a w tym samym czasie mój tata modlił się w pokoju obok i zawierzał całe swoje życie Panu Bogu - mówił.

Salezjanin podkreślał, że jako młodzieniec był także ministrantem i działał we wspólnocie, ale ciągle czuł, że "nie był u siebie". Wszystko zmieniło się, gdy znajomy ksiądz zaproponował mu wyjazd do Medjugorje. W domu nie mógł skupić się na jednej dziesiątce Różańca, a w Medjugorje modlitwy mijały bardzo szybko. Następnego dnia wziął udział w objawieniu Matki Bożej, do którego był bardzo sceptycznie nastawiony. Gdy obserwował będącego w ekstazie jednego z "widzących", w pewnym momencie poczuł, że Ktoś stanął przy nim i objął go swoimi ramionami.

"Zawsze będę cię kochać"   Zgromadzeni w skupieniu słuchali konferencji Agnieszka Lesiecka /Foto Gość - Wiedziałem, że były to ramiona kobiety. Zacząłem odczuwać tak potężną falę miłości i czułości, jakiej nigdy w życiu nie odczuwałem. To przechodziło przeze mnie jak fala: miłość, miłość i jeszcze raz miłość. Zacząłem się cały trząść. Łzy płynęły mi po twarzy. Nie słyszałem głosu, ale jakbym zwerbalizował to, co czułem, to były trzy słowa: "kochałam cię, kocham cię i zawsze będę cię kochać" - mówił ze wzruszeniem.

Ksiądz Dominik opowiedział, że po powrocie z Medugorje nie porzucił swoich treningów. Jednak zaczął odczuwać lęki i niepokój. Wtedy na swojej drodze spotkał siostrę benedyktynkę z klasztoru w Żarnowcu, która wyjaśniła mu, że to, co odgradza go od Maryi, to budujące agresję sztuki walki.

- Wtedy podjąłem decyzję, że dla Maryi to zrobię. Zostawię pasję mojego życia, aby pójść w nieznane i zaryzykować rzucenie się w przepaść przygody, do której Ona mnie zaprasza. Krótko po tej decyzji w swoim sercu zacząłem doświadczać wielkiego pragnienia bycia kapłanem - dodał.

- Bardzo podobała mi się konferencja ks. Chmielewskiego. Sam jestem sportowcem i tak jak trenuję i ćwiczę, by zwyciężyć podczas biegu, to na takiej samej zasadzie staram się też ćwiczyć ducha poprzez modlitwę, by potem odnieść zwycięstwo w walce ze złem - mówi Marek Kowalski, członek wspólnoty Młodzi i Miłość, 17-krotny medalista Mistrzostw Polski w biegach długodystansowych.

W programie Forum znalazł się również występ Anatoma, polskiego rapera i beatboxera, który opowiedział zgromadzonym o swojej drodze pokonywania siebie.