Ta nocna wyprawa, nazywana przez organizatorów „globalnym start-upem religijnym i sposobem praktykowania duchowości na miarę XXI wieku”, zyskuje każdego roku nowych zwolenników.
– Krzyż zabieramy po to, żeby podkreślić, że to nie jest wycieczka, tylko nabożeństwo – podkreśla J. Terakowski.
ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość
Ekstremalna Droga Krzyżowa to specyficzna forma przeżywania Wielkiego Postu, spotkania z Bogiem, sprawdzenia siebie i swoich możliwości, a także namiastka odczucia cierpienia, którego doświadczył Jezus – mówi Jakub Terakowski, koordynator Ekstremalnej Drogi Krzyżowej z Jastrzębiej Góry do Helu. Pomysł na EDK zrodził się w roku 2009 w środowisku duszpasterstwa akademickiego prowadzonego w Krakowie przez ks. Jacka Stryczka. Na Pomorze inicjatywa dotarła kilka lat temu i szybko zyskała zwolenników. W czasie pątniczej drogi obowiązuje zasada milczenia.
Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.