W mocy zmartwychwstania

ks. Rafał Starkowicz ks. Rafał Starkowicz

publikacja 10.06.2018 23:41

- Jesteśmy tu, bo uwierzyliśmy w zmartwychwstanie Chrystusa. Nie śmierć, ale zmartwychwstanie przywodzi nas tutaj w duchu wiary, która sprawia, że zabieramy głos i przemawiamy do świata świadectwem naszego życia - mówił ks. prał. Daniel Nowak.

W mocy zmartwychwstania - W symbolu orła chcemy doszukiwać się wartości, które są nam potrzebne w XXI wieku. Tu nie ma miejsca na kompromisy - zaznaczył ks. Nowak ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

Wierni wejherowskiej parafii Chrystusa Króla oraz liczni goście przybyli 10 czerwca do kaplicy stojącej w miejscu piaśnickiej kaźni, by uczestniczyć w Mszy św. z okazji odpustu ku czci bł. Alicji Kotowskiej i jej towarzyszy. Homilię podczas uroczystości wygłosił ks. prał. Nowak, proboszcz parafii Chrystusa Króla i kustosz piaśnickiego sanktuarium.

- Bł. Alicja Kotowska jest symbolem wszystkich zamordowanych w Piaśnicy - mówił kapłan. W swoim słowie kaznodzieja nawiązał do pierwszego czytania mówiącego o nagości, jakiej doświadczyli pierwsi rodzice po grzechu pierworodnym. Zaznaczył, że nie chodzi tu nagość fizyczną. - Nagości wewnętrznej człowiek doświadcza, kiedy utraci łaskę Bożą, kiedy żyje bez wartości - tłumaczył. - Wiara sprawia, że nie przychodzimy tu ubolewać nad tym, co zrobili zbrodniarze. Tutaj uczymy się ubierać naszą nagość duchową w wartości. Kiedy ludzie udają się do Jerozolimy, także nie rozważają, co zrobiła starszyzna żydowska i rzymscy żołnierze. Jedziemy tam, by rozważać dzieło odkupieńcze Jezusa Chrystusa i doświadczyć mocy Jego zmartwychwstania - mówił kapłan.

W prezbiterium kaplicy podczas Mszy św. znalazł się ogromy spiżowy orzeł, który w niedługim czasie zostanie zamontowany na tzw. bramie piaśnickiej w Wejherowie. - W symbolu orła chcemy doszukiwać się wartości, które są nam potrzebne w XXI wieku. Pod sztandarem z orłem nasi bracia oddawali życie i przynosili ojczyźnie wolność. Ten orzeł jest znakiem tego, czego nam dzisiaj potrzeba - zdrowego patriotyzmu, miłości ojczyzny i tożsamości narodowej. Tego uczyli nas bł. Alicja, męczennicy gdańscy, 108 męczenników II wojny światowej i wszyscy, którzy na przestrzeni lat oddawali życie w sprawie naszej ojczyzny - podkreślił kaznodzieja. - Bł. Alicja wytrwała w zdrowym patriotyzmie. Miłość Boga połączona była z miłością do ojczyzny. U polskich męczenników te dwie rzeczywistości idą w parze - dodał ks. Nowak.

Kapłan z dezaprobatą mówił też o prawodawstwie obowiązującym w Unii Europejskiej. - W czasie II wojny światowej Niemcy wydali prawo o zabijaniu ludzi niegodnych życia, które zatwierdził ich parlament. Zbrodniarze zawsze na to prawo się powoływali. Dzisiaj dzieje się tak samo. Unia Europejska wprowadza prawo o niegodnych życia i robi to cynicznie, ponieważ dotyczy ono dzieci w łonie matki. Potępiają zło hitlerowców, a swoje zło chwalą. Dlatego Unia Europejska idzie w ruinę i musi się rozpaść, bo nie idzie właściwą drogą - stwierdził.

Po Mszy św. z placu przed kaplicą wyruszyła procesja eucharystyczna, która zatrzymała się przy grobach pomordowanych w Piaśnicy dzieci. Tam najmłodsi, obecni na uroczystości, otrzymali specjalne błogosławieństwo. Procesja zakończyła się modlitwą przy grobie bł. A. Kotowskiej.

- To miejsce i nasza procesja jest także marszem życia. Marszem za życiem i to w miejscu, gdzie to życie zostało zanegowane - podkreślił ks. Nowak.