Wiara w biznesie

Justyna Liptak

|

Gość Gdański 25/2018

publikacja 21.06.2018 00:00

– Katolickiego przedsiębiorcę można poznać nie po tym, ile razy w tygodniu chodzi do kościoła i czy przyjmuje księdza po kolędzie, ale w jaki sposób prowadzi swoją firmę – czy uczciwie płaci podatki, godziwie wynagradza pracowników i jest fair w stosunku do siebie, swoich kontrahentów i państwa – mówi Tomasz Sztreker.

– Musicie nadać swojemu przedsiębiorstwu kierunek, który nie będzie przeszkodą do zbawienia, a stanie się drogą do Boga – wskazuje ks. Król. – Musicie nadać swojemu przedsiębiorstwu kierunek, który nie będzie przeszkodą do zbawienia, a stanie się drogą do Boga – wskazuje ks. Król.
Justyna Liptak /Foto Gość

Igor Gielniak to gdynianin, ale urodził się w Gdańsku. Jest przedsiębiorcą, menedżerem, a także mężem i ojcem pięciorga dzieci. Boga poznał dopiero na studiach. – Ochrzciłem się w wieku 20 lat – wspomina. W latach 80. XX w. założył firmę, która stała się niekwestionowanym liderem w produkcji mebli biurowych w Polsce – płacił więcej podatku do urzędu skarbowego niż Stocznia Gdynia. – Biznes rozwinął się niezwykle dynamicznie. Zostałem okrzyknięty najbogatszym gdynianinem – mówi. Przyznaje, że mając ok. 100 mln zł obrotu rocznie i zatrudniając ponad 230 osób, zachłysnął się bogactwem. – Najzwyczajniej w świecie odbiła mi sodówka – wyznaje.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.