Odpowiedź w krzyżu Chrystusa

ks. Rafał Starkowicz ks. Rafał Starkowicz

publikacja 20.06.2018 23:47

- Odsetek chrześcijan się zmniejsza, a ci, którzy pozostali, to w większości osoby starsze. Kiedy ich zabraknie, nie będzie kolejnego pokolenia - mówił abp Joseph Tobji.

Odpowiedź w krzyżu Chrystusa - Jaka jest przyszłość Kościoła na Bliskim Wschodzie? - pytał hierarcha. - Pomimo że jest nam trudno, podkreślamy, że ostatnie słowo należy do Chrystusa - odpowiedział po chwili ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

Wizyta abp. Tobji z Aleppo była najważniejszym punktem podsumowującego rok pracy duszpasterskiej spotkania gdańskich księży, które odbyło się 20 czerwca w oliwskiej auli Jana Pawła II. Arcybiskup dziękował metropolicie i księżom za zaangażowanie w akcję Caritas "Rodzina rodzinie". - Doceniamy stanowisko Polski, które mówi, że nie chce ona sprowadzać emigrantów do swojego kraju, ale pomagać ludziom na miejscu - mówił abp Tobji.

Syryjski hierarcha opowiedział zgromadzonym o ogromie nieszczęść, jakich doświadcza jego ojczyzna. - Każda wojna przynosi ze sobą straty i wielkie zło. Jednak ponieważ ona się jeszcze nie skończyła, my jeszcze nie jesteśmy w stanie zobaczyć w pełni tego całego zła - stwierdził.

Zaznaczył też, że oprócz ofiar śmiertelnych i kalectwa, jakiego doświadcza wielu mieszkańców Aleppo oraz powszechnej biedy, problemem jest także masowa emigracja ludzi młodych, która wprost zagraża przetrwaniu lokalnego Kościoła. Stwierdził także, że dla nielicznych dzieci, które przyszły na świat już podczas wojny, pierwszymi wypowiedzianymi słowami nie były "mama" i "tata", tylko dźwięki naśladujące wybuchy bomb i pocisków.

- Społeczeństwo bez ludzi młodych to społeczeństwo, w którym nie ma życia. Nie ma nowych rodzin, nie ma więc także nowego pokolenia. To także uniemożliwia proces odbudowy kraju. Pracują osoby starsze, ale nie są w stanie zrobić wszystkiego - relacjonował arcybiskup.

Kolejnym z problemów, jakich doświadczają syryjscy chrześcijanie, jest próba ich wiary. Zdarzają się zwątpienia i pytania o to, jak Bóg, który jest miłością, mógł dopuścić do tak wielkiej niesprawiedliwości. Arcybiskup podkreślił, że dla wielu cierpienie jest drogą do umocnienia i zrozumienia faktu, że "Bóg nie zdjął swojego Syna z krzyża". - Od kiedy żyjemy w tych trudnych warunkach, moja wiara też wzrosła. Dlatego, że dużo płakałem. Na początku nie słyszałem żadnej odpowiedzi. Później doświadczyłem tego, że odpowiedź jest w krzyżu Chrystusa - dzielił się świadectwem abp Tobji.

Podczas działań wojennych w Aleppo zniszczono obie funkcjonujące tam maronickie świątynie. Dzisiaj chrześcijanie powoli próbują odbudowywać swoje kościoły. Nie chcą jednak robić tego kosztem pomocy cierpiącym ludziom. - Już sam fakt odbudowy kościołów sprawia, że w ludziach wzrasta nadzieja - zaznaczył hierarcha.

Na początku działań wojennych w Aleppo mieszkało 200 tys. chrześcijan. Dzisiaj jest ich zaledwie 30 tys. - Proszę, byście pamiętali w codziennej modlitwie o chrześcijanach, którzy są na Bliskim Wschodzie, by Bóg nam dopomógł i abyśmy nie zniknęli - mówił do księży.

- Pomoc Syrii to dowód, że stanowimy w Kościele jedną wielką wspólnotę. Ta solidarność nie wyraża się tylko w modlitwie, ale także ma wymiar konkretnej pomocy potrzebującym. Dzięki Caritas, wolontariuszom, kołom parafialnym, a także szkolnym oraz zaangażowaniu ludzi dobrej woli myślimy o dalszych projektach - podkreślił podczas spotkania abp Sławoj Leszek Głódź.

- Projekt "Rodzina rodzinie" działa i obejmuje prawie 1000 rodzin. Dzisiaj narodził się projekt "Szkoła szkole". Po wypowiedziach prezydentów Gdańska i Sopotu liczymy, że zrodzą się kolejne konkretne propozycje. Miasto nie może niczego uszczknąć z budżetu, ale są różne możliwości aktywizowania poszczególnych obywateli, grup, związków i wspólnot. Trzeba powiedzieć, że dzisiaj w relacji do Syrii jesteśmy bogaczami - zaznaczył metropolita.

Odpowiedź w krzyżu Chrystusa   Na zakończenie obecni na spotkaniu biskupi wspólnie pobłogosławili zgromadzonych ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość - Wciąż szukamy nowych rozwiązań. Do końca nie wiemy jeszcze, jak będzie wyglądała pomoc w ramach projektu roboczo nazwanego "Szkoła szkole". Ponieważ nie można przesyłać do Aleppo pomocy rzeczowej, rodzice dzieci ze szkoły św. Kazimierza na gdańskiej Zaspie postanowili co miesiąc zbierać pieniądze, aby przesyłać je na pomoc konkretnej szkole w Aleppo. Mamy nadzieję, że uda się nam ten program rozszerzyć i inne placówki będą obejmowały swoim patronatem kolejne szkoły w Aleppo - zaznacza ks. Krzysztof Sroka, wicedyrektor Caritas Polska.

Podczas spotkania relację z działalności gdańskiej Caritas przedstawił ks. Janusz Steć, dyrektor tej instytucji. - Dzisiaj półrocznym stypendium objęte zostały przez parafie, księży i diecezjan 894 syryjskie rodziny. W ciągu półrocza daje to łączną kwotę ponad 2 mln 735 tys. zł. To w skali kraju kwota znacząca. Akcja trwa nadal i wciąż jeszcze można adoptować kolejne rodziny, do czego bardzo serdecznie zachęcamy - wyjaśnił ks. Steć.

Wśród wielu wątków działalności Caritas, o których mówił ks. dyrektor, ważne miejsce zajęła akcja "Tornister pełen uśmiechów". - Dzięki programom "500+" i "Dobry start" sytuacja społeczna w Polsce się zmieniła. Dlatego przekształcamy ten program - mówił ks. Steć. Gdańska Caritas, jak co roku, dostarczać będzie kupione plecaki do parafii, aby wierni wypełnili je potrzebnymi przyborami. Gotowe tornistry przekazywane będą jednak kapłanom archidiecezji gdańskiej pracującym na Białorusi i Ukrainie. - To będzie realna pomoc dla dzieci, często dla mieszkających na Wschodzie małych Polaków, ale także wyraz łączności z naszymi księżmi - podkreślił ks. Steć.

Tuż przed końcowym błogosławieństwem, którego udzielili wszyscy obecni na spotkaniu biskupi, metropolita przekazał abp Tobji kopertę z pieniędzmi na dzieło odbudowy katedry w Aleppo oraz naczynia liturgiczne do sprawowania Eucharystii.