W Jakubku o Jakubie

ks. Rafał Starkowicz ks. Rafał Starkowicz

publikacja 10.07.2018 23:50

Spotkanie z podróżnikiem, wykład ks. prof. Roszaka o znaczeniu Santiago de Compostela oraz koncert hiszpańskich rytmów w wykonaniu wirtuoza gitary - oto elementy przygotowania do odpustu w oliwskim kościele pw. św. Jakuba.

W Jakubku o Jakubie - Z perspektywy czasu wszystko, czego doświadczamy w naszym życiu, okazuje się dobre. Choć kiedy spada na nas doświadczenie, wcale nie jest nam łatwo. Podczas mojego pielgrzymowania zdarzały się takie momenty. Dzisiaj wiem, że pojawiały się one po to, bym jeszcze bardziej uwierzył w działanie Pana Boga - mówił Dominik Włoch ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

Należał do grona najbliższych Jezusowi apostołów. Jako jeden z wybranych uczestniczył w niezwykle ważnych wydarzeniach opisanych na kartach Ewangelii. Był świadkiem Przemienienia Pana na Górze Tabor, a także wskrzeszenia córki Jaira. Jak mówi Tradycja, po zmartwychwstaniu Chrystusa udał się do Hiszpanii, aby tam głosić słowo Boże. Kiedy zaś powrócił do Jerozolimy, został ścięty z rozkazu Heroda Agryppy. Tuż przed śmiercią nawrócił jednak swojego kata, który później również oddał życie za Chrystusa. W VII wieku, po opanowaniu Palestyny przez Arabów, jego relikwie przeniesiono do Santiago de Compostela. Odtąd, za sprawą licznych cudów, do jego grobu zaczęli pielgrzymować wierni z całej Europy.

Mocny kult, jakim cieszył się św. Jakub na kontynencie, sprawił, że pod jego wezwaniem powstawały tu także niezliczone świątynie. Jedną z nich jest usytuowany nieopodal katedry oliwskiej kościół, przez mieszkańców Oliwy powszechnie nazywany Jakubkiem. Od XIV w. stanowił on świątynię parafialną dla zamieszkującej dobra cysterskie ludności. Obecna katedra pełniła bowiem wówczas rolę kościoła klasztornego, a zarazem nekropolii książąt pomorskich.

Usytuowany nieco na uboczu kościół bywa często niezauważany przez pielgrzymów i turystów odwiedzających katedrę. Pracujący w parafii katedralnej duszpasterze postanowili jednak to zmienić. - Bardzo zależy nam na tym, żeby w katedralnej parafii ożywić kult św. Jakuba. To właśnie temu służy cykl spotkań przygotowujących wiernych do dobrego przeżycia odpustu, który w naszym filialnym kościele przeżywać będziemy 25 lipca - mówi ks. prał. Janusz Jasiewicz, proboszcz katedry.

Ponieważ kult świętego przez wieki wiązał się z pielgrzymowaniem do jego grobu, a mały oliwski Jakubek był w ciągu historii dla wielu pielgrzymów kościołem stacyjnym w drodze do Composteli bądź też punktem, z którego wyruszali oni w drogę zwaną Camino, to właśnie idea pielgrzymowania stała się osią proponowanych wiernym minirekolekcji.

W Jakubku o Jakubie   O tym, że Oliwę od Composteli oddziela liczący ponad 4 tys. km dystans, informują słupki z charakterystycznym znakiem muszli - symbolem pielgrzymów wyruszających na Camino ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Pierwsze ze spotkań odbyło się już w minioną sobotę. Znany gdański podróżnik Dominik Włoch mówił wówczas o sensie pielgrzymowania. Podkreślał szczególnie rolę zaufania Bogu w podejmowaniu pątniczego trudu. W osobistym świadectwie wymieniał liczne znaki działania Boga, jakich doświadczył podczas podejmowanych przez niego pielgrzymek. - Nie miałem pieniędzy, nie znałem języka. Zacząłem wyznaczać trasę - mówił o jednej ze swoich wypraw.

Wśród wielu przebytych pieszo dróg podróżnik przedstawił zgromadzonym kulisy pielgrzymki do Santiago, na którą udał się z czworgiem podopiecznych jednego z gdańskich domów dziecka. - Zapytałem ich, czy chcą zobaczyć stadion Realu Madryt. Po chwili dodałem, że aby tak się stało, trzeba udać się na pielgrzymkę do Santiago. Zgłosiły się 4 osoby - opowiadał podróżnik.

Camino znacznie różni się od większości pielgrzymek pieszych, w jakich uczestniczą dzisiaj wierni. Pokonywane drogi są zwykle częścią starych szlaków pielgrzymkowych, które niegdyś wiodły do Composteli ze wszystkich krańców Europy. - Na pielgrzymkę do Santiago wyruszyłem z dwoma innymi kapłanami. Szliśmy trasą z Oviedo, zwaną Camino Primitivo. To klasyczna, najbardziej znana trasa pielgrzymkowa. Z kolegami na początku sporo rozmawialiśmy. Później tematy się skończyły. Każdy pozostał sam na sam z Bogiem - opowiadał ks. Piotr Belecki. - Słuchałem w drodze konferencji o Hiobie. Jest taki moment, że Hiob, nie rozumiejąc Boga, czyni mu wyrzuty. A Bóg tłumaczy mu wszystko na podstawie praw rządzących w przyrodzie. Kiedy wstałem rano i zobaczyłem mgłę w górach, słońce, chmury płynące po niebie, pomyślałem: "Tu nie ma przypadków, tak samo jak w życiu" - mówił kapłan.

- W Camino ujęło mnie chociażby to, że wszystko było nieprzewidywalne. Nie tylko przepiękne, zaskakujące górskie widoki, ale także niewiadoma dotycząca przyszłości. Nie wiesz, co będziesz jadł, nie wiesz, gdzie będziesz spał. Jest taka piosenka jednego z chrześcijańskich zespołów, której słowa są modlitwą, żeby Bóg człowieka "poprowadził dalej niż nogi mogą go ponieść". Bardzo pasuje do tej sytuacji. Camino to nie tylko pokonywanie kolejnych kilometrów. To wyprawa w głąb duszy - zaznacza ks. Belecki.

Dodaje, że dzisiaj drogami do Composteli chodzą często młodzi - także niewierzący - którzy chcą doświadczyć smaku przygody. Widok trzech kapłanów odprawiających codzienną Eucharystię wiązał się więc z ich ogromnym zdziwieniem. Życzliwe rozmowy stawały się zaś okazją do nienachalnej ewangelizacji. Zaznacza, że dla współczesnych zarówno postać św. Jakuba, jak i pielgrzymowanie do jego grobu może stać się drogą do prawdziwego spotkania z Jezusem.

Więcej o historii kościoła św. Jakuba w Oliwie oraz planach duszpasterzy na ożywienie kultu świętego przeczytasz w 28. numerze "Gościa Gdańskiego" na 15 lipca.

Przygotowanie i odpust w filialnym kościele św. Jakuba:

14.07, godz. 19 - wykład ks. prof. Piotra Roszaka "Santiago de Compostela - czy to tylko droga?". Pieśni jakubowe w wykonaniu chóru UKM w Toruniu.
21.07, godz. 19 - koncert "Hiszpańskie rytmy".
25.07, godz. 18 - Msza św. odpustowa.