Wołają z grobów, których nie ma

Justyna Liptak

|

GN 29GDANSK/2018

publikacja 19.07.2018 00:00

– Niemcy, Sowieci i nacjonaliści ukraińscy uczynili gigantyczne pole śmierci z całego wielkiego obszaru trzech województw Małopolski Wschodniej i z Wołynia. I do dzisiaj część z tych ofiar nie ma godnego upamiętnienia – mówi prof. Mirosław Golon, szef gdańskiego IPN.

▲	Modlitwą oraz złożeniem kwiatów  pod pomnikiem Pamięci Ofiar Eksterminacji Ludności Polskiej na Wołyniu upamiętniono ofiary zbrodni wołyńskiej. ▲ Modlitwą oraz złożeniem kwiatów pod pomnikiem Pamięci Ofiar Eksterminacji Ludności Polskiej na Wołyniu upamiętniono ofiary zbrodni wołyńskiej.
Justyna Liptak

W niedzielę 11 lipca 1943 roku oddziały UPA dokonały skoordynowanego ataku na 99 polskich miejscowości, głównie w powiatach kowelskim, horochowskim i włodzimierskim. Było to apogeum mordów prowadzonych od lutego 1943 roku do wiosny 1945 roku.

Tego się nie da opisać

– Najpierw wsadzili mnie z kuzynem Jankiem do kufra, takiego zamykanego. A sami zaczęli podpierać dyszlem drzwi, żeby ich nie wyważyli. Myśmy zaczęli krzyczeć w tym kufrze. Otwarli go i wtedy ktoś powiedział: „Bierzcie dzieci i uciekajcie” – mówi Jan Michalewski.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.