Uderzenie życia

ks. Rafał Starkowicz ks. Rafał Starkowicz

publikacja 25.07.2018 23:25

- W wymiarze ziemskim św. Jakub poniósł kompletną klęskę. W ciągu swojego życia nawrócił zaledwie 7-10 osób. Ale owoc jego działalności przetrwał całe wieki i trwa nadal - mówi ks. dr Adam Jeszka.

Uderzenie życia Kościół św. Jakuba w Oliwie od XIV w. stanowił świątynię parafialną dla zamieszkującej dobra cysterskie ludności ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

Oliwski kościół św. Jakuba - za sprawą przeżywanego 25 lipca odpustu ku czci apostoła - wypełnił się po brzegi wiernymi, wśród których byli zarówno katedralni parafianie, jak również licznie przybyli goście. Mszy św. przewodniczył ks. prał. Janusz Jasiewicz, proboszcz katedry oliwskiej. Wraz z nim Eucharystię sprawowali ks. inf. Wiesław Lauer oraz ks. Adam Jeszka.

W homilii ks. Jeszka przybliżył postać św. Jakuba. Zaznaczył, że jego pozornie przegrane życie wydało błogosławione owoce w późniejszym czasie. Znakiem tej prawdy są miliony wiernych, którzy w ciągu wieków podejmowali trud pielgrzymowania do Composteli, aby spotkać na szlaku Jezusa.

- Św. Jakub uczy nas, że powinniśmy żyć pragnieniami i marzeniami. A pragnienia, które daje Bóg, są głębsze i większe od tego, co materialne. Żeby żyć naprawdę, muszę doświadczyć osobistej relacji z Jezusem, tego uderzenia łaski, uderzenia życia - mówił kapłan. - Apostoł podpowiada nam, że powinniśmy mocno stąpać po ziemi. Ale obok tego realizmu chrześcijańskiego nasze głowy powinny być w chmurach. Bo tu, na ziemi, jesteśmy pielgrzymami, a nasza ojczyzna jest w niebie - podkreślił.

Kaznodzieja wskazał także na obraz św. Jakuba, który pod koniec 2017 r. został odnaleziony w piwnicy katedralnej plebanii. - Kościół św. Jakuba przez prawie 50 lat nie miał w swoim wnętrzu wizerunku tego niezwykłego patrona. W tym roku, dzięki staraniom proboszcza, apostoł wrócił do kościoła, który stanowi ważną przystań dla ludzi wędrujących do Santiago de Compostela. To miejsce, które przez kilka wieków było miejscem regeneracji sił dla pielgrzymów udających się do św. Jakuba Drogą Północną - wyjaśnił.

Uderzenie życia   Ks. proboszcz Janusz Jasiewicz na zakończenie Mszy św. poświęcił odnaleziony niedawno obraz św. Jakuba, apostoła ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość - Ten wizerunek pozwala nam odkryć, że jesteśmy pielgrzymami, ludźmi w nieustannej drodze. Kiedy idziesz, wiatr wiejący w oczy, ból nóg, spotkania z ludźmi hartują twój charakter. On nam podpowiada, że chrześcijanin powinien być nieustannie w ruchu. Kiedy nie wychodzimy ku Bogu i człowiekowi, nasze życie traci smak - stwierdził.

- W ostatnim czasie ta świątynia nabiera nowego blasku. Odnowiliśmy ołtarz główny. Dziś przed południem zostały podpisane kolejne umowy na dalsze prace renowacyjne, związane z odnowieniem historycznej ambony i konfesjonału - ujawnił podczas Mszy proboszcz.

Po Eucharystii ks. Jasiewicz poświęcił wiszący w niszy u wejścia do świątyni obraz apostoła. W związku z przypadającym równolegle z uroczystością św. Jakuba wspomnieniem św. Krzysztofa przy wtórze klaksonów samochodowych proboszcz pobłogosławił także pojazdy mechaniczne, zgromadzone na parkingach w pobliżu katedry oliwskiej.