Płyty nagrobne i przecięty ołtarz

ks. Rafał Starkowicz

|

Gość Gdański 34/2018

publikacja 23.08.2018 00:00

– Kiedy po raz pierwszy spojrzałem na przeznaczone do publikacji zdjęcia, pomyślałem, że kościoła Mariackiego nie znam. Mimo że spędzam w nim po kilka czy kilkanaście godzin dziennie czy mówił ks. prał. Ireneusz Bradtke, proboszcz świątyni.

	– Tekst wywołuje zachwyt, a dzięki fotografiom możemy zobaczyć szczegóły, których na co dzień nie da się zauważyć – zaznacza ks. Bradtke. – Tekst wywołuje zachwyt, a dzięki fotografiom możemy zobaczyć szczegóły, których na co dzień nie da się zauważyć – zaznacza ks. Bradtke.
ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

Pomysł stworzenia albumu w głowie ks. Ireneusza pojawił się zaraz na początku, gdy jako 62. proboszcz obejmował konkatedralną parafię. Kapłan zaznacza, że o taką publikację pytali zarówno turyści, jak i mieszkańcy Gdańska. Jednak priorytet, zgodnie z wyznaczonymi mu zadaniami, stanowił gruntowny remont świątyni. Liczący 9 tys. m kw. dach przeciekał, a z elewacji odpadały cegły. Ks. Ireneusz opowiada, że gdy pewnego razu zamykał drzwi do zakrystii, usłyszał ogromny łomot. Otworzył je niepewnie. To, co zobaczył, zmroziło go. W miejscu, gdzie stał jeszcze przed chwilą, leżała roztrzaskana ogromna, średniowieczna cegła. Mając świadomość zagrożenia, jakie stan obiektu niesie dla przechodniów, robił wszystko, by remont rozpocząć jak najszybciej. Starał się o pieniądze. Część zdobył z Unii Europejskiej, część wyasygnowało miasto.

Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.