Środa Popielcowa w archidiecezji gdańskiej

Justyna Liptak Justyna Liptak

publikacja 06.03.2019 21:21

Abp Sławoj Leszek Głódź przewodniczył Mszy św. rozpoczynającej Wielki Post w archidiecezji gdańskiej.

Metropolita gdański posypał popiołem głowy uczestniczących w Mszy św. wiernych Metropolita gdański posypał popiołem głowy uczestniczących w Mszy św. wiernych
Justyna Liptak /Foto Gość

Rozpoczynamy Wielki Post będący czasem nawrócenia oraz zastanowienia się nad życiem - mówił metropolita gdański.

Uroczysta Eucharystia, połączona z udzieleniem sakramentu bierzmowania, odbyła się w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Baninie.

- Istotą naszego chrześcijaństwa jest życie sakramentami - począwszy od chrztu św. poprzez sakrament dojrzałości chrześcijańskiej, jakim jest bierzmowanie. Jesteście dzisiaj prawdziwą świątynią, świątynią Ducha Świętego - podkreślił arcybiskup, zwracając się do młodych.

Homilię wygłosił ks. dr Krystian Kletkiewicz. - Środa Popielcowa określana jest bramą Wielkiego Postu. Popiół przyjmujemy na głowę, gdyż to centrum zmysłów - wzroku, słuchu, węchu, smaku - to intelekt. Od głowy wszystko się zaczyna, człowiek podejmuje konkretne działa - mówił kaznodzieja.

Ksiądz Kletkiewicz podkreślił, że choć popiół używany jest w wielu religiach, to chrześcijaństwo nadało mu wyjątkowe znaczenie. - Jest znakiem oczyszczenia, to poddanie się Bożemu miłosierdziu poprzez żal i szczerą chęć poprawy, ale też przyjęcie jakiegoś dzieła pokutnego - trudu, cierpienia oraz wyrzeczeń wielkopostnych. Posypanie głowy popiołem jest również znakiem nadziei zmiany na lepsze - wyjaśnił.

Kaznodzieja dodał również, że ważne, by przeżyć ten czas w szczerości praktyk. - Nie jak obłudnicy - posępni, ponurzy, udający przed ludźmi - dodał.

- Zaczynamy od głowy, żeby ten popiół oczyścił nas całych, do końca. Mamy 40 dni na modlitwę, post i jałmużnę, by oczyszczonym przeżyć święta paschalne. Obrzęd posypania głów popiołem przypomina nam, że człowiek na końcu życia znów obróci się w proch. Popiół przypomina nam również o tym, by żyć sprawiedliwie - w Bożej łasce. Bo to, co pójdzie za nami, to nasze dobre uczynki, a nie doczesne bogactwa - mówił.

Ksiądz Kletkiewicz wyjaśnił, że popiół nie bierze się znikąd. Przygotowuje się go ze spalonych palm, poświęconych w poprzednim roku w Niedzielę Palmową. - To przypomina nam, że Chrystus  witany w Jerozolimie jako Mesjasz i Król - Ten, który oddał za nas swoje życie - daje nam siłę do duchowego odrodzenia, do pokonywania naszych grzechów, słabości i budowy dobra w sobie - mówił kaznodzieja. - Nie pozwólmy więc, aby ten błogosławiony czas upłynął bezowocnie. Prośmy Boga, by pomógł nam wejść na drogę prawdziwego nawrócenia - zakończył.