Święto patronalne w Domu Hospicyjnym Caritas im. św. Józefa w Sopocie

Justyna Liptak Justyna Liptak

publikacja 19.03.2019 21:02

Z okazji święta patronalnego św. Józefa w Domu Hospicyjnym Caritas im. św. Józefa w Sopocie odbyły się uroczystości odpustowe.

Msza św. odbyła się w hospicyjnej kaplicy. Msza św. odbyła się w hospicyjnej kaplicy.
Justyna Liptak /Foto Gość

Uroczystość św. Józefa to nasze święto patronalne. Cieszymy się, że możemy się spotkać w tym dniu na Eucharystii. Oby ta modlitwa przyczyniła się do naszego wzrastania w podejmowaniu tego wspaniałego dzieła jakim, jest ten dom hospicyjny - mówi ks. Janusz Steć, dyrektor Caritas Archidiecezji Gdańskiej.

Obchody rozpoczęła Msza św., której przewodniczył ks. kan. Rafał Dettlaff, kanclerz gdańskiej kurii. W homilii ks. Dettlaff podkreślił, że św. Józef to potrać niezwykła, choć mało o nim wiadomo. - Jest cichym świętym. W Piśmie Świętym nie zostało zapisane żadne jego słowo, jego postać wspomniana została zaledwie 26 razy, a jego imię wymieniono razy 14 - wyjaśnił kaznodzieja. - Ale jego postać zapisała się w historii tak mocno, że został obwołany opiekunem całego Kościoła. Musiał być człowiekiem bardzo opiekuńczym, dbającym o to, co się jemu odda, skoro Bóg postanowił powierzyć jego opiece własnego Syna. Sprawdził się w tym zadaniu bardzo dobrze - podkreślił ks. Dettlaff.

Dodał również, że św. Józef był z pewnością człowiekiem głębokiej wiary i tego powinniśmy się od niego uczyć. - Wsłuchał się w głos anioła i postanowił o Maryję zadbać jak najlepszy małżonek. Spotykamy się z nim na kartach Pisma Świętego w dzieciństwie Jezusa, a po raz ostatni, kiedy 12-letni Chrystus zostaje przyprowadzony do świątyni - wyjaśnia kaznodzieja. - Ewangeliści nie wspominają już o św. Józefie, kiedy Jezus prowadził dorosłe życie, kiedy nauczał, przemierzał Palestynę, by głosić Dobrą Nowinę. Stąd wniosek, że w tym czasie św. Józef był już w domu Ojca, a jeżeli tak rzeczywiście było, to czy mógł mieć piękniejszą śmierć - w obecności Jezusa i Maryi, najbliższych mu osób? Może to też dlatego św. Józef został obwołany patronem dobrej śmierci - mówił ks. Dettlaff. - Dzisiaj, kiedy wspominamy jego imię, chcemy wołać, by opiekował się nami tak, jak Maryją i Jezusem. Niech św. Józef będzie tym, który w chwili ostatecznej przeprowadzi nas przez bramę do domu Ojca; by ta chwila była chwilą prawdziwego szczęścia i spotkania z Bogiem - zakończył kaznodzieja.

W uroczystościach odpustowych wzięli udział mieszkańcy hospicjum, wolontariusze, siostry zakonne, a także duchowni. Po Eucharystii swoje umiejętności zaprezentowali studenci Akademii Muzycznej im. S. Moniuszki w Gdańsku pod opieką dr hab. Małgorzaty Kuchty.