Historia walki i cierpienia

ks. Rafał Starkowicz

|

Gość Gdański 14/2019

publikacja 04.04.2019 00:00

O dotychczasowej działalności Muzeum II Wojny Światowej, pomniku rotmistrza Pileckiego oraz nadchodzących obchodach 80. rocznicy wybuchu wojny mówi dr Karol Nawrocki, dyrektor placówki.

▲	– Wierzę, że dzień uroczystości zjednoczy Polaków we wspólnej refleksji, a nie w politycznej burzy dotyczącej spraw bieżących  – mówi K. Nawrocki. ▲ – Wierzę, że dzień uroczystości zjednoczy Polaków we wspólnej refleksji, a nie w politycznej burzy dotyczącej spraw bieżących – mówi K. Nawrocki.
ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

ks. Rafał Starkowicz: Minęły niedawno dwa lata od zmiany kierownictwa Muzeum II Wojny Światowej. Jak postrzega Pan ten miniony czas?

dr Karol Nawrocki: Niewątpliwie udało się obudzić tę instytucję do życia. Kiedy zostałem dyrektorem muzeum, nie było ono w żadnym względzie dostosowane do przyjmowania ogromnej liczby gości zainteresowanych jego zwiedzaniem. Udało się nam także w ekspozycji przywrócić polskich bohaterów. Pojawiły się nowe postacie. O sukcesie placówki mówi chociażby sucha statystyka. W tym czasie udało się nam od darczyńców zdobyć ok. 7 tys. nowych eksponatów. Prowadząc badania archeologiczne na Westerplatte, pozyskaliśmy kolejne 25 tys. bardzo wartościowych obiektów. Przebadaliśmy tam 10 tys. m kw.! Muzeum wzbogaciło się o 9 tys. nowych książek. Poruszamy się w naszej działalności między sacrum (historia) a profanum (biznes), więc niezaprzeczalny jest także sukces komercyjny – 1,2 mln gości, którzy nas odwiedzili, to świetny wynik.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.